W 7. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 0:0 (0:0).
Po meczu Puszcza Niepołomice – Korona Kielce (0:0) powiedzieli:
– Na początku spotkania kreowaliśmy sytuacje i prowadziliśmy grę. W końcówce mieliśmy trochę szczęścia, bardzo pomógł nam Xavier Dziekoński. W sumie wydaje mi się, że ten remis jest sprawiedliwy – ocenił pomocnik Korony Wojciech Kamiński.
– Mamy niedosyt. To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Do 80. minuty kontrolowaliśmy to spotkanie. Mieliśmy mnóstwo, może nie klarownych sytuacji, ale takich „przed sytuacji”. Brakowało nam ostatniego podania. Mogę powiedzieć tylko, że ta drużyna robi progres. Z pewnością możemy się cieszyć z tego „zera z tyłu” – powiedział kapitan Korony Miłosz Trojak.
– Trzeba ten punkt uszanować, ale my czujemy niedosyt. Trzeba było zamknąć spotkanie wcześniej i nie dopuścić do końcówki, gdzie Puszcza stworzyła dwie sytuacje stuprocentowe i mogła nas pokarać. Drużynie jednak należy się duże uznanie. Zagraliśmy najlepszy mecz tej jesieni. Przez długi czas mieliśmy go pod kontrolą, ale zabrakło finalizacji i strzelenia bramki. Szkoda, ale nie podłamujemy się. Będziemy trenować, aby zdobywać więcej punktów. Tu, w Krakowie, Puszcza rzadko kiedy przegrywa, dlatego nie będziemy się samobiczować. Ten punkt może być bardzo ważny w ostatecznym rozrachunku- powiedział trener Korony Jacek Zieliński.
– Co tu dużo mówić, zagraliśmy słaby mecz. Jednak to nie znaczy, że nie dostrzegam, iż rywal zagrał bardzo dobrze. Jednak to nie jest żadne usprawiedliwienie dla nas. Korona zagrała najlepszy mecz do tej pory w tej rundzie. Musimy przeanalizować, z czego nasza postawa wynikała. Widać jednak doświadczenie drużyny, gdyż mimo wszystko nie przegraliśmy. Zdobyty w takich okolicznościach punkt trzeba szanować – podsumował szkoleniowiec Puszczy Tomasz Tułacz.
Przed drużynami piłkarskiej elity przerwa reprezentacyjna. Kolejny mecz Korona rozegra przed własną publicznością w niedzielę 15 sierpnia z Zagłębiem Lubin.