Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial oświadczył w czwartek, że Kościół katolicki chce merytorycznie rozmawiać z rządem o lekcjach religii i wypracować wspólne stanowisko. Zapewnił, że strona kościelna jest gotowa na jakiś kompromis.
W czasie czwartkowego (5 września) spotkania z mediami w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski dotyczącej XIV Tygodnia Wychowania, bp Osial został zapytany o aktualny stan dyskusji pomiędzy stroną kościelną a rządową na temat lekcji religii.
– W sprawie wydanego przez minister edukacji rozporządzenia określającego warunki i sposób organizowania nauki religii, zabrakło wymaganego przez prawo porozumienia – ocenił. – Pod słowem porozumienie jako Kościół katolicki rozumiemy wypracowanie wspólnego stanowiska w merytorycznej rozmowie, pod którym wszyscy się podpisujemy, co oznacza, że się zgadzamy – powiedział bp Osial.
Przyznał, że ws. lekcji religii w szkole odbyły się konsultacje z Kościołem katolickim podczas dwóch spotkań oraz z innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi, natomiast jak zaznaczył, „konsultacje to nie jest to samo co porozumienie”.
– Pod porozumieniem z 1992 r. dotyczącym organizacji lekcji religii swój podpis złożył ówczesny minister oświaty, prof. Andrzej Stelmachowski oraz dwanaście Kościołów i Związków Wyznaniowych w Polsce i tak rozumiemy „porozumienie” dzisiaj – powiedział biskup.
Wyjaśnił, że Kościół zwrócił się do TK o zawieszenie rozporządzenia MEN, ponieważ chciał działać zgodnie z polskim prawem. – Rozumiem, że to jest sprawa polityczna, ale gdzie mieliśmy się zwrócić w ramach prawa? TK jest instancją w naszym kraju. Gdyby był inny Trybunał Konstytucyjny, poszlibyśmy tak samo do niego, bo uważamy, że pozwala nam na to prawo – oświadczył bp Osial.
MEN stoi na stanowisku, że wydane przez Trybunał postanowienie nie wywołuje skutków prawnych. Resort oświaty podkreśla, że rozporządzenie zostało wydane zgodnie z prawem i ma moc powszechnie obowiązującą od dnia 1 września 2024 r.
– Ministerstwo stwierdziło, że rozporządzenie jest wydane w zgodzie z prawem, powołując się na wyrok TK z 1993 r. Tymczasem to orzeczenie TK dotyczyło kwestii, zgłaszanej przez niektóre Kościoły i związki wyznaniowe, które zwracały uwagę, iż nie ma ich podpisu na porozumieniu. Według orzeczenia TK, mimo braku ich podpisów doszło do porozumienia. Nie wynika jednak z tego, że minister nie musi dojść do porozumienia z przedstawicielami Kościołów – powiedział bp Osial.
Zwrócił uwagę, że w tym samym orzeczeniu TK jest zapis, iż „zebranie informacji i poglądów od strony Kościołów ma móc najpełniej uwzględnić oczekiwania Kościoła”. – Uważamy, że właśnie tego zabrakło – oświadczył przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Podkreślił, że „Kościół naprawdę chce rozmawiać”. Poinformował, że podejmowane są działania w celu spotkania się Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Przekazał, że strona kościelna powołała już do niej swoich członków.
– Bardzo nas boli, że temat lekcji religii dyskutowany jest w mediach, gdzie są emocje i słyszy się takie hasła jak wojna, konflikt czy spór. Tak nie powinno to wyglądać. Powinniśmy zasiąść do stołu, merytorycznie rozmawiać i razem coś wypracować – powiedział bp Osial.
Zapewnił, że „Kościół katolicki cały czas pozostaje otwarty na rozmowy i jakiś kompromis, który zostanie wspólnie wypracowany”. – Nie twierdzimy, że ma być tak, jak my chcemy i tylko my mamy rację. Chcemy wypracować wspólne stanowisko, pod którym się wszyscy podpiszemy – powiedział bp Osial.
Hierarcha zwrócił uwagę, że lekcje religii są obecne w 23 krajach Unii Europejskiej, choć mają różny kształt. – Są państwa, gdzie mają charakter wyznaniowy konkretnych religii, a są i takie, gdzie mają one postać religioznawstwa. Nie słyszałem jednak, żeby gdzieś był spór o same lekcje religii – stwierdził duchowny. Powiedział, że lekcje religii mają potencjał wychowawczy. – W szkole właściwie nie ma dziś przestrzeni do mówienia o wartościach i zasadach moralnych. (…) Lekcji etyki praktycznie nie ma. Uczniowie mogą pewne tematy poruszać na lekcjach wychowawczych, ale czasu na to jest mało – ocenił duchowny.
Przypomniał, że Konstytucja RP mówi wyraźnie „o współdziałaniu Kościołów i państwa dla dobra człowieka i dobra wspólnego”.
Lipcowa nowelizacja rozporządzenia poszerzyła możliwości organizacji nauki religii i etyki w grupach międzyoddziałowych i międzyklasowych złożonych także z wychowanków lub uczniów, którzy do tej pory nie byli łączeni na tych zajęciach z wychowankami lub uczniami z innych oddziałów lub klas. Zgodnie z nią dyrektor szkoły (przedszkola) będzie mógł połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów. Jednocześnie zapisano, że w szkole podstawowej w jedną grupę można połączyć: uczniów klas I–III albo klas IV–VI lub klas VII i VIII. Określono też maksymalną liczbę osób, które mogą uczestniczyć w zajęciach: w klasach I–III szkół podstawowych wynosi ona 25, dla pozostałych uczniów we wszystkich typach szkół – 28. To samo ma dotyczyć lekcji etyki.
Według konsultora Komisji Wychowania Katolickiego KEP, ks. dra Marka Studenskiego, z perspektywy wychowawczej kompletnie niezrozumiałe i nie przynoszące owoców jest łączenie uczniów z różnych klas na lekcjach religii oraz odgórnie spychane ich na koniec zajęć. – Jako pedagog i wychowawca oceniam te zmiany krytycznie, i uważam, że nie zostały niepodyktowane dobrem pedagogicznym dziecka – powiedział duchowny. Zwrócił uwagę, że nie da się zrozumieć kultury europejskiej bez znajomości chrześcijaństwa. – Nawet ci, którzy dzisiaj odżegnują się od chrześcijaństwa, przyjmują jego wartości takie jak obrona najsłabszych, wykluczonych, mniejszości. Przecież to zapoczątkował Jezus Chrystus – zauważył ks. Studenski.
W marcu br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. W końcu lipca Sejm przyjął natomiast dwie ustawy mające na celu zreformowanie TK, następnie poprawki do tych ustaw wprowadził Senat i obecnie oczekują one na rozpatrzenie przez Sejm. W Senacie trwają zaś prace nad projektem zmiany konstytucji w sprawie TK. Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.