W sobotę (7 września) rozegrany został pierwszy w historii polskiej piłki ręcznej mecz o Superpuchar Polski. W łódzkiej Atlas Arenie zagrały: Orlen Wisła Płock – Industria Kielce.
W tej rywalizacji lepszy okazał się zespół z Płocka. ORLEN Wisła Płock – Industria Kielce 27:22 (10:13).
Już początek spotkania dwóch odwiecznych rywali i eksportowych polskich zespołów zwiastował duże emocje, które podgrzewały wypełnione trybuny Atlas Areny. Początkowo w rolach głównych występowali bramkarze – Chorwaci Mirko Alilovic po stronie Orlen Wisły i Sandro Mestric w Industrii, którzy świetnie spisywali się również przy rzutach karnych.
W efekcie po 14 minutach gry był remis 4:4, ale po dwóch kolejnych akcjach dwubramkowe prowadzenie objęli płocczanie, którzy w poprzednim sezonie przerwali 12-letnią hegemonię kielczan w ligowych rozgrywkach oraz wywalczyli Puchar Polski.
Podopieczni hiszpańskiego trenera Xaviera Sabate utrzymywali taki dystans bramkowy przez pozostały kwadrans pierwszej połowy, choć w jej końcówce po trafieniu Francuza Theo Monara Industria przegrywała tylko 10:11. Znów jednak skuteczniejsi byli „Nafciarze”, a konkretnie Zoltan Szita. Po dwóch golach węgierskiego rozgrywającego płocczanie schodzili na przerwę z trzybramkową zaliczką (13:10).
Kielczanie, m.in. za sprawą Alexa Dujshebaeva, szybko odrobili straty po powrocie na boisko. Później jednak musieli grać w osłabieniu i mistrzowie Polski ponownie objęli trzybramkowe prowadzenie. Do tego w ich bramce znów bardzo dobrze spisywał się Alilovic i po trafieniu Michała Daszka w 44. minucie Orlen Wisła wygrywała już 21:15, w pełni kontrolując pozostałą część spotkania i zasłużenie sięgając po trofeum.
Na MVP meczu wybrano Alilovica, który obronił 13 rzutów szczypiornistów Industrii.
„To sukces całej naszej drużyny, ale też kibiców, którzy stworzyli świetną atmosferę w hali. Przy takim dopingu grało się super. Trzeba docenić też klasę rywala. Dobrze jest zdobywać takie trofea, ale nie będziemy mieć za dużo czasu, żeby się nim nacieszyć, bo już w środę czeka nas kolejne wyzwanie, tym razem w Lidze Mistrzów” – przyznał bramkarz Orlen Wisły.
Michał Daszek: Cieszę się, że udało się utrzymać dobrą dyspozycję z końcówki poprzedniego sezonu. Trudno gra się mecz o trofeum już na początku sezonu. Oba zespoły nie były w swojej najlepszej dyspozycji. Zaważyła mocna obrona i skuteczność Mirko Alilovicia – tłumaczył Michał Daszek.
Orlen Wisła Płock: Mirko Alilovic – Lovro Mihic 3, Dawid Dawydzik 2, Przemysław Krajewski 2, Zoltan Szita 6, Miha Zarabec 2, Michał Daszek 4, Gergo Fazekas 5, Mirsad Terzic 0, Leon Susnja 2, Mitja Janc 0, Tomas Piroch 1.
Industria Kielce: Sandro Mestric, Bekir Cordalija – Cezary Surgiel 1, Arciom Karalek 1, Benoit Kounkoud 0, Daniel Dujshebaev 2, Michał Olejniczak 5, Alex Dujshebaev 5, Arkadiusz Moryto 3, Tomasz Gębala 1, Jorge Maqueda, Theo Monar 1, Dylan Nahi 2.