Rodzic jadący na wycieczkę szkolną jako opiekun musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności, ale rodzic, który jest tylko gościem w klasie – już nie – wynika z wyjaśnień resortów edukacji i sprawiedliwości dotyczących tzw. „lex Kamilek”.
Rodzic-opiekun na wycieczce
Jak więc jest z rodzicami jadącymi na wycieczkę szkolną w charakterze opiekuna? „W przypadku osoby, która opiekuje się dziećmi, nawet nieodpłatnie, na WF-ie, wycieczce, innym wyjeździe na takich zasadach jak nauczyciel, mamy do czynienia z działalnością związaną z opieką. Nie ma znaczenia, czy osoba ta jest rodzicem czy wolontariuszem” – wyjaśniło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Dlatego zdaniem resortu warto na początku roku szkolnego utworzyć listę rodziców, którzy będą opiekować się dziećmi i przed dopuszczeniem ich do działalności dokonać sprawdzeń wynikających z ustawy.
Rodzic-gość
Inna sytuacja ma miejsce, jeżeli rodzic przychodzi do szkoły na lekcje i ma wykład dla uczniów pod stałym nadzorem nauczyciela, gdy dziecko nie pozostaje na osobności z takim gościem.
„W przypadku gości, np. weteranów lub innych osób, zaproszonych za zgodą dyrektora na zajęcia lub uroczystości w przedszkolu, szkole lub w placówce, podczas których opiekę nad dziećmi sprawuje nauczyciel (nauczyciele) prowadzący zajęcia i decydujący o ich przebiegu, można przyjąć, że zaproszona osoba nie prowadzi innej działalności w rozumieniu art. 21 ust. 1 ustawy, a zatem uzyskiwanie informacji o niekaralności tej osoby nie powinno być wymagane” – oceniło Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Również według Ministerstwa Sprawiedliwości w takiej sytuacji zaświadczenie o niekaralności nie jest potrzebne. „Dziecko w tym czasie znajduje się cały czas pod opieką osoby lub osób zwykle za nie odpowiedzialnych w placówce/jednostce i w zasięgu ich wzroku, czyli osoby/osób, które zwykle zapewniają mu bezpieczeństwo” – wskazano.
Jak zaznaczyło, takie wydarzenie powinno być jednak odpowiednio zorganizowane. „Dobrze jest określić tę procedurę w standardach ochrony małoletnich. Ze standardów powinna też wynikać ogólna zasada, że zapraszane mogą być wyłącznie osoby, wobec których nie zachodzi obawa, że mogą w jakikolwiek sposób stworzyć zagrożenie dla dziecka. Wszyscy zaproszenie powinni zapoznać się z zasadami organizacji wydarzeń i respektować je, przybywając do danej szkoły, przedszkola itp.” – podkreślił resort sprawiedliwości.
Upoważnieni przez rodzica
Jeszcze inna kwestia to zaświadczenia o niekaralności od osób upoważnionych odbierających dzieci z placówki w imieniu rodziców. Resort edukacji podkreślił, że w ustawie zawarte są wyłączenia i nie trzeba sprawdzać w rejestrach ani oczekiwać zaświadczenia z KRK od członka rodziny dziecka lub osoby znanej osobiście rodzicowi.
„Można zatem stwierdzić, że wykonanie obowiązków określonych w art. 21 ust. 1-8 ustawy nie jest wymagane, gdy spełnione są łącznie dwie przesłanki: 1. osobą dopuszczaną do działalności jest członek rodziny małoletniego lub osoba znana osobiście rodzicowi (przedstawicielowi ustawowemu) małoletniego; 2. rodzic (przedstawiciel ustawowy) małoletniego jest dopuszczającym do działalności” – wskazało MEN.
Resort sprawiedliwości zwrócił przy tym uwagę, że już od 2017 roku na pracodawcy spoczywał obowiązek sprawdzenia, czy dane osoby chcącej pracować z dziećmi figurują w rejestrze sprawców na tle seksualnym, nowością jest tylko konieczność przedstawienia informacji z KRK. Obowiązujący od siedmiu lat mechanizm weryfikacji nie uległ zmianie, dlatego zamieszanie z początku roku szkolnego wokół tego, kto powinien przedstawiać zaświadczenie z KRK, a kto nie, może świadczyć o tym, że dotychczas przepisy nie były właściwie stosowane.
Wzmożony ruch w związku z tzw. ustawą Kamilka obserwują sądy.
– Obserwujemy zwiększone zainteresowane zaświadczeniami z KRK. Wydajemy około 300 takich zaświadczeń dziennie i to jest mniej więcej podobny poziom jak był przed 1 września. Niektórzy interesanci mówią, że potrzebują zaświadczenia, bo jadą na basen czy jakąś wycieczkę szkolną – powiedziała rzeczniczka prasowa ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie SSO Anna Ptaszek.
Na początku września ministra edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że przepisy dotyczące ustawy „lex Kamilek” będą ewaluowane.
– Od października kuratorzy będą prowadzić kontrole, w jaki sposób funkcjonują te przepisy – podkreśliła.
Tzw. „Ustawa Kamilka”, inaczej „lex Kamilek” została uchwalona 28 lipca 2023 r. Sejm zmienił wówczas Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektóre inne ustawy. Głównym celem nowelizacji było wzmocnienie systemowej ochrony dzieci przed skrzywdzeniem. Zmienione przepisy weszły w życie 15 lutego br. Od tego czasu osoby podejmujące pracę w placówkach związanych z wymienioną w ustawie działalnością z dziećmi muszą przedstawiać zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. 15 sierpnia zaczęły obowiązywać wymagania dotyczące tzw. standardów ochrony małoletnich – zdaniem ekspertów to jeden z najważniejszych elementów ustawy. Mają pomóc wcześniej dostrzegać niepokojące sygnały świadczące o tym, że dziecku może dziać się krzywda i na nie reagować. Muszą je wprowadzić wszystkie instytucje, z których usług korzystają dzieci, m.in. placówki oświatowe (szkoły, przedszkola), opiekuńcze, wychowawcze, religijne, artystyczne, medyczne, rekreacyjne, sportowe, związane z rozwijaniem zainteresowań.
Projekt ustawy został przygotowany po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy zakatowanego przez ojczyma.