Kolejna odsłona konfliktu między władzami gminy Końskie i powiatu. Tym razem podczas sesji rady miasta pokłócono się o konecki szpital.
Porozumienia i współpracy między samorządowcami nie ma od lat. Wcześniej spory dotyczyły np. komunikacji publicznej, na którą powiat długo nie chciał się zdecydować, przez co w czasie pandemii mieszkańcy niektórych miejscowości nie mieli czym dojechać do Końskich. W końcu transport publiczny zorganizowały na własną rękę gminy powiatu koneckiego.
Spory między samorządowcami w Końskich doprowadziły też do rozłamu wśród polityków lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
W piątek (20 września) podczas sesji rady miasta przedstawiciele miasta ostro skrytykowali samorząd powiatowy. Powodem były problemy szpitala, którym zarządza starostwo. Jak informowało Radio Kielce, część lekarzy złożyło wypowiedzenie, co zagroziło zamknięciem oddziału dermatologicznego. Dyrekcja szpitala rozważała też zamknięcie neonatologii.
Podczas piątkowej sesji Krzysztof Obratański burmistrz Końskich oburzał się, że o sytuacji lecznicy dowiaduje się z mediów. Jego zdaniem gmina Końskie powinna mieć swojego reprezentanta w radzie społecznej szpitala, by monitorować sytuację lecznicy, ale zarząd powiatu pominął przedstawicieli miasta w wyborach do rady.
– Nie jest to sytuacja komfortowa, bo nasza wiedza na temat szpitala ogranicza się do doniesień medialnych, a te wypełnione są informacjami o zagrożeniu zamknięciem oddziału dermatologii, a także tym, że szpital ma problem z jedynym onkologiem, jaki tam pracował – tłumaczył Krzysztof Obratański.
Znacznie ostrzej władze powiatu skrytykował Piotr Słoka, przewodniczący rady miasta. Zarzucił wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
– Widziałem wasze propagandowe wystąpienia, jak to chwaliliście się, że szpital dzięki niesamowitym umiejętnościom menadżerskim pani dyrektor zamyka rok bez straty, a z zyskiem. Jeśli odbywa się to kosztem oddziałów, to wątpię w te umiejętności – argumentował przewodniczący.
Grzegorz Piec starosta koneckiego odpiera zarzuty. Jak mówi, przedstawicieli rady społecznej szpitala mógł zgłosić każdy, ale władze miasta tego nie zrobiły. Okazuje się też, że gmina Końskie nie chce umorzyć szpitalowi podatku od nieruchomości. Piotr Słoka tłumaczył, że powodem jest fakt, iż lecznica przynosi zysk.
W sesji rady miasta brał udział Wojciech Owczarek, członek zarządu powiatu koneckiego. Deklarował chęć współpracy i znalezienia konsensusu w sprawie szpitala. Radny zapewniał też, że zamknięcie jakiegokolwiek oddziału nie jest jeszcze przesądzone, bo dyrekcja lecznicy cały czas prowadzi negocjacje w tej sprawie.