W pierwszej rundzie piłkarskiego Pucharu Polski Korona Kielce zmierzy się w środę (25 września) przed własną publicznością z innym zespołem PKO BP Ekstraklasy Stalą Mielec.
Trener Żółto-Czerwonych Jacek Zieliński podkreślił, że rozgrywki pucharowe traktuje bardzo poważnie, ale są one także okazją do sprawdzenia formy zmienników.
–Taryfy ulgowej oczywiście nie ma, natomiast trzeba też pokazać kilku chłopaków, którzy grali dotychczas mniej. To dla nich idealny mecz, żeby zgłosić akces do pierwszej jedenastki. Traktujemy go jednak jak najbardziej poważnie i chcemy po prostu zwyciężyć, żeby grać dalej w Pucharze Polski – stwierdził 63-letni szkoleniowiec.
Korona przystąpi do środowego spotkania po ligowej porażce 0:4 w Radomiu z Radomiakiem. Po tak słabym występie zmiany w składzie były nieuniknione.
– One i tak były planowane, bo myśleliśmy o tym meczu sporo wcześniej. Będzie więc parę roszad. Natomiast jest ten mecz okazją do jakiejś tam pierwszej fazy rehabilitacji za koszmarny występ w Radomiu. Tak sobie powiedzieliśmy w szatni od razu po meczu z Radomiakiem, na koniec tamtego koszmarnego dnia. Będziemy chcieli to wdrożyć do realizacji – dodał Jacek Zieliński.
Wiele wskazuje na to, że odpocznie sobie pierwszy bramkarz Xavier Dziekoński. Między słupkami stanie zapewne Marceli Zapytowski, choć do dyspozycji trenera jest jeszcze Rafał Mamla.
– W bramce z pewnością stanie bramkarz, ale to też jest dobra okazja, żeby dać Xavierowi odpocząć przed niedzielnym meczem (red. z Lechem Poznań) i wpuścić kogoś, kto do tej pory miał mniejsze możliwości bronienia. Nie powiedziałem, że na pewno nie Xavier ale, pasowałoby żeby komuś dać szansę. Zobaczymy jeszcze, bo Zapytowski doznał delikatnego urazu na treningu i musimy poczekać z decyzją – zakończył szkoleniowiec.
Mecz 1/32 finału piłkarskiego Pucharu Polski, w którym Korona Kielce na Exbud Arenie zmierzy się ze Stalą Mielec, rozpocznie się w środę o godzinie 17.30.