– Opóźnienia w programie „Czyste powietrze” są widoczne w całym kraju, ale w województwie świętokrzyskim zastaliśmy sytuację, jakiej się nie spodziewaliśmy – mówił na antenie Radia Kielce Arkadiusz Kubiec, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach.
Poinformował, że po analizie dokumentów okazało się, że są zaległości na poziomie ok. 10 tys. nierozpatrzonych wniosków.
– Musimy podzielić je na dwie grupy. Jedna to wnioski o dofinansowanie, to jest na poziomie ok. 6 tys. wniosków. Drugie ok. 5 tys. to wnioski o płatność. To dwa rodzaje wniosków, bo etap rozpatrywania jest dość długi i rozpoczyna się od rozpatrzenia samego wniosku, a potem jest cała procedura i rozpatrzenie wniosku o płatność – wyjaśnia.
Gość Radia Kielce dodaje, że nowa, zmodyfikowana wersja „Czystego powietrza” o nazwie FEnIKS, realizowana z KPO nadal cieszy się sporym zainteresowaniem i wniosków przybywa.
– Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania, wcześniej wpływało 500-600 wniosków miesięcznie, a teraz odnotowaliśmy rekordowy miesiąc, w którym wpłynęło niemal 2 tys. wniosków. Kogo mogliśmy z naszych pracowników, to przerzuciliśmy tego działu „Czystego powietrza”, do wsparcia w rozpatrywaniu wniosków, by to przyspieszyć. Mamy do rozpatrzenia ok. 3,6 tys. wniosków o samą płatność i ponad 5 tys. wniosków o dofinansowanie – informuje Arkadiusz Kubiec.
Wiceprezes funduszu przyznaje, że trudno podać konkretny termin, kiedy wszystkie oczekujące wnioski zostaną rozpatrzone. Można jednak uzyskać informację dla konkretnego wniosku.
– Także jak ktoś zadzwoni i spyta o konkretny wniosek, to możemy mniej więcej powiedzieć, na kiedy będzie termin rozpatrzenia czy to o realizację, czy o płatność. Informację można uzyskać także w pokoju nr 7 na parterze, w siedzibie Funduszu w Kielcach – dodaje wiceprezes.
Arkadiusz Kubiec apeluje także o ostrożność przy podpisywaniu umów o dotację z pośrednikami, którzy oferują nam termomodernizację domu.
– Zwracam się do mieszkańców i beneficjentów. Jak podpisujecie takie umowy i dajecie pełnomocnictwa, to spójrzcie z kim podpisujecie tę umowę, najlepiej nie robić tego od razu, w drzwiach, gdy ktoś na nas naciska, bo całą odpowiedzialność bierzecie na siebie. Jeśli to jest umowa z prefinansowaniem i Fundusz taką zaliczkę przeleje na firmę, to wy odpowiadacie za te pieniądze, a nie firma. Jeśli stanie się tak, że będzie nieuczciwa firma, nie wykona danej usługi, nie wykona prac, o których była mowa w umowie, weźmie pieniądze, to Fundusz będzie miał roszczenia do was, beneficjentów, którzy te wnioski złożyli. Bardzo proszę o przemyślane decyzje. Warto jechać do tej firmy, sprawdzić, czy jest wiarygodna, jak realizuje zlecenia, spotkać się z jej właścicielem – radzi wiceprezes WFŚiGW.
Arkadiusz Kubiec przyznaje, że z całej Polski płynie dużo sygnałów o podobnych oszustwach. Głównie to spółki z o.o., z kapitałem 5 tys. zł, które podpisały takie umowy, nie realizują obiecanych prac i znikają z rynku.
– Okazuje się, że są to firmy na tzw. „słupa”. Bardzo trzeba na to uważać, apeluję, by zwrócić na to uwagę, a szczególnie na pełnomocnictwa, bo taki dokument upoważnia firmą właściwie do wszystkiego – przestrzega.
Gość Radia Kielce radzi, by, jeśli ktoś już podpisał taką umowę, sprawdził firmę i jej wiarygodność.