W meczu 11. kolejki piłkarskiej Betclic III ligi Czarni Połaniec pokonali na własnym stadionie Avię Świdnik 4:3 chociaż do 71 minuty przegrywali 0:3. Bramki dla gospodarzy zdobyli Szymon Salamon dwie oraz Michał Smoleń i Krystian Kardyś po jednej. Dla ekipy z Lubelszczyzny strzelali Paweł Uliczny, Patryk Małecki i Adrian Paluchowski.
Obydwa zespoły kończyły mecz w dziesiątkę ponieważ zawodnik gości Igor Szczygieł w 15 minucie ukarany został czerwoną kartką, a w 86 minucie Igor Kierys otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
– Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu. Chyba nikt się tego nie spodziewał, że ze stanu 0:3 będziemy w stanie doprowadzić do remisu nie mówiąc już o wygranej. Mimo tego walczyliśmy bardzo ambitnie do ostatnich sekund i nagrodą za to jest zwycięstwo. Uważam, że nie zagraliśmy złego meczu, ale tym razem szczęście uśmiechnęło się do nas – powiedział trener Czarnych Łukasz Cabaj.
– Bardzo ciężko po tym meczu powiedzieć coś sensownego, bo prowadziliśmy trzema bramkami i przegrywamy. Mimo tego, że od piętnastej minuty graliśmy w osłabieniu, to my prowadziliśmy grę i zdobywaliśmy kolejne gole. Nie wiem na gorąco, co się stało, jakie popełniliśmy błędy, ale to nie powinno się przydarzyć – stwierdził szkoleniowiec Avii Wojciech Szacoń.
– Jak zawsze u nas w Połańcu emocje do samego końca muszą być. Pokazaliśmy charakter i to że jesteśmy drużyną. Po bramkach strzelonych przez Szymona uwierzyliśmy, że jeszcze możemy coś ugrać i powalczyliśmy do ostatniej syreny. To zwycięstwo było nam potrzebne jak tlen – podsumował kapitan Czarnych Damian Bawor.
O kolejne ligowe punkty Czarni Połaniec powalczą w sobotę 12 października na wyjeździe z Wisłoką Dębica.