Stanowi jedno z kluczowych skrzyżowań na komunikacyjnej mapie Kielc. Rondo im. Jerzego Giedroycia leżące przy parku miejskim nie może doczekać się modernizacji.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach przyznaje, że inwestycja od kilku lat jest wpisywana do planów budżetowych miasta. Jednak z uwagi na ograniczone możliwości finansowe projekt pozostaje wciąż w fazie planów.
– Dostrzegamy potrzebę przebudowy tego ronda. Wiązałoby się to z koniecznością zmiany geometrii przede wszystkim wyspy na środku skrzyżowania, a być może także poszczególnych wlotów. Konieczne byłoby również opracowanie nowej organizacji ruchu oraz budowa nowego odwodnienia – wyjaśnia.
– Nie jest tajemnicą, że w przypadku intensywnych opadów deszczu rondo jest zalewane przez wody opadowe. Wynika to z faktu, że skrzyżowanie znajduje się w najniższym punkcie terenu oraz w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Silnicy. Dlatego niewykluczone, że w pobliżu powinny powstać zbiorniki retencyjne – podkreśla Jarosław Skrzydło.
Rzecznik kieleckich drogowców dodaje, że optymalna wersja dokumentacji projektowej powinna uwzględniać także modernizację pobliskiego mostu na Silnicy, który znajduje się w ciągu ul. Ogrodowej.
– Nie da się ukryć, że jest to kosztowne przedsięwzięcie. Budżet na 2025 roku jest dopiero w trakcie tworzenia. Dlatego trudno powiedzieć czy taka inwestycja zostanie w nim uwzględniona. Tego typu projekty zazwyczaj są realizowane w cyklu dwuletnim. Pierwszy to opracowanie kompleksowej dokumentacji technicznej a kolejny jest przewidziany na roboty budowlane.
Z pytaniem do władz miasta w sprawie modernizacji ronda Giedroycia zwrócił się Jarosław Karyś. Radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomina, że pomysł jego przebudowy sięga jeszcze 2018 roku. W jego opinii zamiana ronda dwupasmowego w rondo turbinowe oprócz usprawnienia ruchu może przyczynić się także do poprawy bezpieczeństwa, tym bardziej, że w tej części miasta występuje duże natężenie ruchu.
– Jest to jedno z najważniejszych rond w Kielcach, a z pewnością w centrum miasta. Niestety dochodzi na nim niejednokrotnie do kolizji, zwłaszcza przy zjazdach. Stąd uważam, że jego przebudowa w istotny sposób poprawiłaby bezpieczeństwo – ocenia.
Zdaniem radnego władze miasta nie powinny dłużej zwlekać z realizacją tego projektu.
– Mimo gotowego planu wycofano się z jego realizacji głównie z uwagi na brak pieniędzy i do tej pory nie podjęto żadnych działań. Szkoda, ponieważ często mówimy o bezpieczeństwie pieszych, kierujących i rowerzystów, a w tym przypadku nie robimy właściwie nic – stwierdza Jarosław Karyś.
Jarosław Skrzydło dodaje, że oszacowanie kosztów inwestycji jest obecnie trudne. Wszystko zależy od tego jaki ostatecznie wariant zostanie zaakceptowany oraz kiedy i ile pieniędzy będzie przeznaczonych na ten cel.