Zwrot w sprawie działki położonej przy ul. Naruszewicza w Kielcach. Grunt, który pierwotnie miał być sprzedany prawdopodobnie zostanie przekazany Spółdzielni Mieszkaniowej Domator.
To efekt protestów mieszkańców osiedla Pod Dalnią, o którym mówiliśmy w programie Interwencja realizowanego przez Radio Kielce i TVP3 Kielce.
Jak informowaliśmy, mieszkańców okolicznych bloków zaniepokoił fakt, że w ostatnim czasie władze Domatora zlikwidowały piaskownicę, huśtawki oraz karuzelę dla dzieci, które znajdowały się na miejskiej działce położonej między budynkami mieszkalnymi, a boiskami Szkoły Podstawowej numer 34.
Zgodnie z decyzją rady miasta, która zapadła na sesji we wrześniu tego roku nieruchomość ma być sprzedana. Tymczasem mieszkańcy okolicznych bloków obawiają się, że ostatnia zielona enklawa na osiedlu zostanie kupiona przez dewelopera, który w ich opinii będzie mógł wybudować w tym miejscu nawet 21 kondygnacyjny blok.
O tym, że kielecki ratusz jest otwarty na dialog w tej sprawie, poinformowała w mediach społecznościowych prezydent Agata Wojda. Deklaracje potwierdza jej zastępca Łuksza Syska, który dodaje, że magistrat chce wspólnie ze spółdzielnią przedyskutować plan zagospodarowania działki.
– Spółdzielnia mieszkaniowa wyraziła chęć podjęcia rozmów dotyczących pewnej formy przejęcia zarządzania, czy gospodarowania tą nieruchomością. Jak tylko prezes spółdzielni będzie gotów, to niezwłocznie takie spotkanie zorganizujemy – podkreśla.
Wiceprezydent wyjaśnia, że pod uwagę brane są dwa rozwiązania, czyli sprzedaż lub dzierżawa działki na rzecz spółdzielni.
– W porządku listopadowej sesji rady miasta znajdzie się projekt uchwały dotyczącej uchylenia zgody na sprzedaż tego gruntu. Jednak propozycja kolejnej uchwały określającej przeznaczenie nieruchomości pojawi się, gdy już będziemy wiedzieć jaką formę przybierze współpraca miasta i spółdzielni w tej kwestii. W tej chwili nie chciałbym niczego przesądzać – dodaje.
Tymczasem Jacek Rek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Domator nie chce jednoznacznie komentować deklaracji składanych przez władze miasta. Zastrzega przy tym, że chciałby, aby o dalszym przeznaczeniu gruntu zdecydowali mieszkańcy osiedla.
– Na razie jest za wcześnie, aby powiedzieć coś szerzej na ten temat. Nie było jeszcze spotkania z mieszkańcami osiedla i nie znam ich oczekiwań w tej kwestii. Tak naprawdę nie możemy kupić działki tylko po to, by kosić na niej trawę. Najważniejsze jest wypracowanie takiej formy zagospodarowania, która będzie akceptowalna przez mieszkańców pobliskich bloków – stwierdza.
Decyzja w sprawie przyszłości działki przy ul. Naruszewicza w Kielcach zapadnie na sesji rady miasta, 14 listopada.
Przypomnijmy, że przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Domator zastrzegali, że jedyne informacje jakie otrzymali od magistratu w sprawie tego terenu dotyczyły prośby o uprzątnięcie placu zabaw. Miało to być przygotowanie działki do sprzedaży. Władze spółdzielni dodają także, że Domator już w 2017 roku podejmował próby przejęcia terenu z prośbą o pozyskanie działki, jednak nie było wtedy odpowiedzi ze strony władz miasta.