„Dwa trzy cztery” – to tytuł powieści kryminalnej, którą napisał ksiądz Wojciech Kania z Kurii Diecezjalnej Sandomierzu.
Książka niedawno ukazała się na rynku nakładem Pan Wydawca. Jej akcja dzieje się w Sandomierzu. Na początku w kościele św. Ducha, który na potrzeby książki jest świątynią pw. Karola Boromeusza ginie ksiądz.
– Od tego morderstwa zaczyna się cała lawina zdarzeń, w sumie dochodzi do czterech morderstw. Jest tam zmyślona przeze mnie historia rodzin sandomierskich, które współpracowały ze Służbą Bezpieczeństwa. Ci ludzie umawiają się, że zgromadzą swoje teczki dotyczące tej współpracy, a one w międzyczasie giną. Dokonywane są morderstwa, teczki są poszukiwane – opowiada duchowny.
Wcześniej spod jego ręki wyszło kilka tomików wierszy. Zapytany skąd pomysł na kryminał odparł, że Sandomierz jest specyficzny.
– Tu dzieje się akcja wielu kryminałów, nie mówiąc o serialu „Ojciec Mateuszu”, gdzie jest mnóstwo kryminalnych zagadek. Poza tym uczestnicząc w spotkaniach pn. „Romans z literaturą”, które odbywały się w Rzeszowie, spotkałem grupę ludzi, która skutecznie zachęciła mnie do napisania książki, a nie kolejnych wierszy. Na początku miała to być powieść obyczajowo-przygodowa, ale po napisaniu kilku stron zdecydowałem się na zmianę i powstał kryminał – wyjaśnia ksiądz Kania.
W trakcie tworzenia jest druga część powieści kryminalnej pt. „Dwa trzy cztery”. Powinna ukazać się pod koniec grudnia.