Niewykluczone, że kielczan czekają podwyżki opłat za odbiór odpadów. W postępowaniu przetargowym, ogłoszonym we wrześniu tego roku, swoją ofertę przedstawiła tylko jedna firma. Zaproponowana przez nią kwota przekracza zarezerwowany na ten cel budżet o przeszło 17 mln zł.
Firma, która jako jedyna zgłosiła się w postępowaniu przetargowym to Eneris – spółka, która od kwietnia 2023 roku jest odpowiedzialna za wywóz odpadów z miasta. Dotychczasowy, dwuletni kontrakt opiewał na kwotę ponad 57,5 mln zł.
Ewelina Jastrzębska, zastępca prezydenta Kielc odpowiedzialna m.in. za gospodarkę odpadami informuje, że miasto na realizację nowego, trzyletniego kontraktu zarezerwowało 90 mln zł. Tymczasem firma Eneris zaproponowała, że wykona to zadanie za ponad 107 mln zł.
– W tej chwili analizujemy tę ofertę, a także możliwe opcje rozwiązania tej sytuacji. Na ten moment nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że zdecydujemy się na wprowadzanie podwyżek opłat za odbiór śmieci, jednak nie można też tego wykluczyć. To z kolei wynika nie tylko z samej oferty firmy Eneris, ale również z szeregu innych czynników. To choćby wprowadzenie od stycznia przyszłego roku nowej frakcji odpadów, czyli tekstyliów, a także zawarte w zapisach przetargu plany zwiększenia częstotliwości odbioru śmieci czy system kaucyjny, który na razie jest odroczony do października 2025 roku – mówi.
Przypomnijmy, że obecnie stawka za odbiór śmieci od mieszkańca Kielc wynosi 19 zł. Wiceprezydent stwierdza, że władze miasta będą robiły wszystko, by ewentualne podwyżki były jak najmniej odczuwalne dla kielczan. Jednocześnie przyznaje, że stolica regionu świętokrzyskiego ma jedną z najniższych stawek pod tym względem w Polsce.
– Opłaty w Kielcach są bardzo niskie w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi, czy nawet mniejszymi gminami ościennymi. Dla przykładu, w Krakowie opłata wynosi 27 zł. W gminach okalających Kraków są to kwoty od 35 do nawet 50 zł. Nasze stawki są konkurencyjne, ale musimy nadal pamiętać, że system gospodarki odpadami kosztuje. Oczywiście nikt nie chce, aby wspomniane stawki zostały wprowadzone w Kielcach. Jeśli dojdzie do podwyżek, to zrobimy wszystko, by wzrost opłat był jak najmniej odczuwalny, a zarazem zapewnił wydajność tego systemu – utrzymuje Ewelina Jastrzębska.
Kwestia ewentualnych podwyżek opłat za odbiór śmieci lub dokładania pieniędzy z budżetu miasta w celu rozstrzygnięcia przetargu dzieli kieleckich radnych. Możliwość wprowadzenia podwyżek stanowczo wyklucza Dariusz Kozak. Radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że wzrost opłat za wywóz śmieci byłby kolejnym obciążeniem dla domowych budżetów mieszkańców miasta.
– Uważam, że jeśli możemy sobie na to pozwolić to miasto powinno zweryfikować przedstawioną ofertę i powtórzyć przetarg. Być może istnieje szansa na rezygnację z pewnych zapisów zawartych w dokumentacji przetargowej. To mogłoby przełożyć się na korzystniejsze oferty. Moim zdaniem, kielczanie kolejnej podwyżki mogą po prostu nie wytrzymać – ocenia.
Z kolei Michał Piasecki, szef klubu Koalicji Obywatelskiej uważa, że władze miasta powinny przede wszystkim określić skąd planują wziąć brakującą kwotę potrzebną do rozstrzygnięcia przetargu. Radny uważa, że nieznaczne podwyżki opłat mogłyby być akceptowalne, jednak decyzja w tej sprawie powinna być poprzedzona szeroką analizą, uwzględniającą m.in. wysokość średnich zarobków mieszkańców miasta.
– Czekamy na ewentualne propozycje władz miasta, w jaki sposób tę sytuację rozwiązać. Oczywiście jedną z propozycji może być podwyżka opłat. To jednak też będziemy analizować pod kątem jej możliwej wielkości zarówno dla mieszkańców, jak i przedsiębiorców. Warto również uwzględnić w tym miejscu obecną współpracę z Przedsiębiorstwem Gospodarki Odpadami w Promniku oraz jak przedstawiają się takie opłaty w innych miastach wojewódzkich czy powiatowych, podobnych do Kielc, czy są porównywalne, a także czy ewentualne podwyżki byłyby adekwatne w przeliczeniu na osobę. Musimy również wziąć pod uwagę wysokość zarobków kielczan. Myślę, że urząd miasta to przeliczy i przedstawi radnym pewne scenariusze rozwiązania tej kwestii – stwierdza.
Ewelina Jastrzębska przyznaje, że magistrat bierze pod uwagę także powtórzenie przetargu. Decyzja ma zapaść jeszcze w tym roku. Z kolei procedowanie ewentualnych podwyżek opłat za odbiór odpadów mogłoby nastąpić w grudniu. Nowe stawki miałyby obowiązywać wraz z momentem podpisania nowego kontraktu, czyli prawdopodobnie od marca 2025 roku.