– Rozumiem logikę marszałka Szymona Hołowni, który ogłaszając w Jędrzejowie swój start w wyborach mówił, że Polska potrzebuje w Pałacu Prezydenckim lokatora, potrafiącego odciąć się od swojego zaplecza politycznego i swoich przełożonych – stwierdził europoseł Adam Jarubas, wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak dodał – być może jest pewna niekonsekwencja w tej logice, bo Szymon Hołownia, stojąc na czele własnego ugrupowania, nie jest kandydatem w pełni niezależnym, ale rzeczywiście potrzebujemy dziś formatu prezydenckiego, który wyrwie ten urząd z nacechowanej emocjami walki polaryzacyjnej na polskiej scenie politycznej, wybijając się mocno ponad partyjny spór.
– Niestety osiem lat prezydentury Andrzeja Dudy nie dało takiej szansy, a Szymon Hołownia chce być wspólnotowym prezydentem. On sam wierzy w to, że ten urząd może być inny, bardziej łączący, niż dzielący. Nadzieja umiera ostatnia – mówił europoseł.
Na pytanie, dlaczego do tej pory PSL oraz jego prezes Władysław Kosiniak-Kamysz nie poparli oficjalnie tej kandydatury Adam Jarubas odpowiedział, że z pewnością będzie jeszcze wiele okazji, w których i działacze i liderzy partii będą wspierać marszałka w walce o najwyższy urząd w państwie. Dodał, że – jak wynika z sondaży – Szymon Hołownia mógłby liczyć w wyborach na poparcie od 13 do 21 procent głosujących. – Tworzymy koalicję Trzeciej Drogi nadal, mimo, że funkcjonujemy z Polską 2050 w dwóch odrębnych klubach. Są rzeczy, które nas dzielą, ale więcej rzeczy nas łączy, więc współpraca będzie kontynuowana – podkreślił.
Pytany o szanse Szymona Hołowni, Adam Jarubas odpowiedział, że należy poczekać z ferowaniem wyroków, ale zaznaczył jednocześnie, że ma on w sobie bardzo dużą energię i wiarę w zwycięstwo, co jest bardzo istotnym elementem sukcesu.
Gość Radia Kielce odniósł się także do projektu ustawy wprowadzającej w Wigilię dzień wolny od pracy. Jak powiedział – jest zwolennikiem tej propozycji. – Mam nadzieję, że tak się stanie. To będzie pewne usankcjonowanie tego faktycznego, obecnego stanu, kiedy ludzie już w połowie dnia pracy, przeważnie w urzędach, ale w firmach też, są puszczani do domu. Jestem za tym, żeby jeszcze skonsultować ten pomysł z przedsiębiorcami. Obiecaliśmy standardy przyzwoitej legislacji, czyli konsultowanie prawa z tymi, których ono dotyczy, a to dotyczy pracodawców, bo z ich środków pensje są płacone – powiedział. Dodał, że święta są czasem dobrym na odbudowanie wspólnoty, na przebywanie w rodzinie. Często do domu wraca się z odległych miejsc, nawet kilkaset kilometrów, więc dodatkowy czas wolny jest potrzebny. Adam Jarubas przypomniał, że decyzją sejmu sprawa wolnej Wigilii została skierowana do podkomisji, wyrażając jednocześnie nadzieję, że tam zapadnie pozytywna decyzja.
Europoseł skomentował także decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, który zgodził się na użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu przeciwko Rosji. – Mam nadzieję, że będzie to krok w stronę zakończenia trwającego już tysiąc dni konfliktu. Ale jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na zapowiedź Władimira Putina, że może zastosować znowelizowaną strategię użycia broni nuklearnej. To jest wojna psychologiczna i znając mentalność prezydenta Rosji, wiemy, że on boi się tylko siły. Cieszę się z decyzji USA, podobną jedność powinniśmy zbudować w Brukseli – stwierdził. Adam Jarubas dodał, że wiele państw robiło interesy z Rosją, ale perspektywa spojrzenia na ten kraj i jego przywódcę zmienia się po eskalacji działań wojennych, po brutalnych atakach, mordowaniu ludności ukraińskiej przez rosyjskich najeźdźców. Jak zaznaczył – trzeba być jak jedna pięść od Lizbony po Warszawę i odpowiadać Putinowi także poprzez zwiększenie zdolności odstraszania, zwiększenie produkcji amunicji w Europie, przeznaczenie na ten cel większych środków. – Putin nie szanuje słabych, więc musimy być zjednoczeni – stwierdził.