Sandomierski koncentrat jabłkowy ma szansę trafić na rynek amerykański. Jak powiedział Mirosław Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Agroekoton, ostatnia rywalizacja pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Chinami, dodatkowe bariery importowe sprawiły, że chiński koncentrat nie jest już dla USA tak atrakcyjny, jak wcześniej. Stąd szansa dla produktów europejskich, w tym z Polski.
Stany Zjednoczone to jeden z największych importerów koncentratu jabłkowego na świecie. Prezes dodał, że warto promować polską markę, bo ostatnie badania potwierdziły wyjątkowe atuty, jakimi dysponuje region sandomierski dla produkcji sadowniczej, czyli wysoka jakość gleb i specyficzny mikroklimat.
Zwiększaniu potencjału i konkurencyjności sandomierskich sadów służył projekt realizowany przez ostatnie 3 lata w stu gospodarstwach sadowniczych. Spotkania z ekspertami oraz ich wizyty miały służyć ulepszaniu parametrów jabłek i przetworów produkowanych z tych owoców, w tym koncentratu.
Karolina Śluzek z firmy Doehler z Fundacji na Rzecz Rozwoju Zrównoważonego Rolnictwa Owoców i Warzyw Time4Bee , koordynatorka projektu poinformowała, że głównym celem podjętych działań było podnoszenie wiedzy i umiejętności sadowników, bo jakość jest zawsze na pierwszym planie.
– Odmiany każdy może sobie dobrać, ale dbanie o opryski, o glebę powoduje, że parametry jabłek są lepsze, także zapewnienie zapylania, zmniejszenie emisji CO2, zużycia paliw. To wszystko ma wpływ na finalną jakość produktów – przekonuje.
Projekt dotyczący zrównoważonej produkcji jabłek będzie kontynuowany przez kolejne 3 lata.