– Kampania prezydencka Sławomira Mentzena polega na bezpośrednim kontakcie z wyborcami, a nie na promocji poprzez bilbordy, reklamy w mediach, czy też w Internecie – powiedział Dawid Lewicki, lider świętokrzyskich struktur Konfederacji.
Jak podkreślił – kandydat ugrupowania zamierza spotkać się z mieszkańcami wszystkich powiatów.
– Rodzi się ogromna siła, która, mamy nadzieję, przełamie w końcu ten duopol PO-PiS-u – stwierdził.
Dawid Lewicki zaznaczył, że mimo obecnych sondaży partia nie zamierza wymieniać swojego kandydata na Krzysztofa Bosaka. Dodał, że o wiele mniej rozpoznawalną osobą od Sławomira Mentzena jest Karol Nawrocki, popierany przez PiS.
Zdaniem lidera świętokrzyskiej Konfederacji – poważnym rywalem w kampanii dla kandydata Konfederacji będzie Rafał Trzaskowski.
– Szymon Hołownia stracił kompletnie swoją wiarygodność. Jeśli natomiast chodzi o Karola Nawrockiego, to szykuje się ciekawy bój, bo część wyborców prawicowych ciągle jest przy PiS-ie, a my jesteśmy partią prawicową, wolnościową, więc będzie to walka o podobny elektorat. Jednakże najważniejszy bój będzie się toczył w drugiej turze, w której mamy zamiar się zmierzyć, i zapewne pojawi się w niej Rafał Trzaskowski. Sławomir Mentzen będzie miał dużo większe szanse niż kandydat PiS-u, bo nie wyobrażam sobie, żeby elektorat Prawa i Sprawiedliwości zagłosował na Rafała Trzaskowskiego. Wyobrażam sobie jednak, że część elektoratu Konfederacji nie pójdzie na wybory w drugiej turze, jeśli znajdzie się w niej kandydat PiS-u – powiedział gość Radia Kielce.
Dawid Lewicki, pytany o to, czy rozważany jest wariant podpisania porozumienia z Karolem Nawrockim o wzajemnym poparciu, gdyby on lub Sławomir Mentzen znalazł się w drugiej turze, odpowiedział, że Konfederacja wystawiła swojego kandydata po to, by te wybory wygrać.
– Mamy bardziej rozpoznawalnego, bardziej charyzmatycznego, bardziej konkretnego kandydata, aniżeli ma Prawo i Sprawiedliwość. Wierzymy w to, że wyborca prawicowy skieruje swoje głosy na Sławomira Mentzena i w drugiej turze to PiS będzie miał dylemat, czy nas oficjalnie poprzeć, czy też zrobić to po cichu – mówił.
Gość Radia Kielce odniósł się też do planowanego na piątek (6 grudnia) w sejmie głosowania nad odebraniem Jarosławowi Kaczyńskiemu immunitetu poselskiego. Stwierdził, że to kolejna odsłona wojny polsko-polskiej.
– Nie rozmawiamy o tym, jak uzbroić naszą armię, kiedy to zrobić, nie rozmawiamy o tym, jak zwiększyć bezpieczeństwo. Nie mówimy o tym, jak zdelegalizować takie chore organizacje jak Ostatnie Pokolenie, które blokują ulice w Warszawie. Nie mówimy o poważnych rzeczach, tylko o sprawach absurdalnych. Powinniśmy skupić się na radykalnych zmianach, które trzeba w kraju przeprowadzić, żeby Polakom żyło się lepiej – dodał.
Lider świętokrzyskiej Konfederacji podkreślił też, że Polska nie powinna być wciągana w wojnę na Ukrainie.
– Gdyby Polacy się do tej wojny włączyli, to siłą rzeczy Polska stałaby się stroną tego konfliktu i za chwilę na Warszawę, Rzeszów, Lublin, a może i Kielce zaczęłyby spadać rosyjskie rakiety. Jesteśmy kompletnie nieprzygotowani do wojny. Po latach niekompetencji rządów PiS-u i Platformy Obywatelskiej nie jesteśmy zdolni do obrony w żadnym poważnym konflikcie zbrojnym, o czym mówią choćby raporty Najwyższej Izby Kontroli – powiedział. Jego zdaniem – należy zmierzać do jak najszybszego zakończenia wojny, by móc powrócić do normalnych reguł polityki.
– To jest nasz cel, by doprowadzić do trwałego pokoju – zaznaczył.
Dawid Lewicki wyraził też opinię, że polski rząd już dawno powinien wymusić na Ukrainie zgodę na ekshumację ciał obywateli Rzeczypospolitej, którzy w bestialski sposób zostali pomordowani 80 lat temu na Wołyniu i Podolu.
– Jeśli uczciwie chcemy budować przyszłość, to musimy rozliczyć się z przeszłością – zaznaczył.