W Sandomierzu wspominano 43. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Po mszy świętej w sandomierskiej katedrze, zebrani przeszli przez stare miasto, przed pomnik Solidarności. Tam delegacje związkowców, samorządowcy, radni, Wojsko Polskie i mieszkańcy złożyli wiązanki kwiatów.
Andrzej Bolewski, przewodniczący rady miasta podkreślił znaczenie ludzi, którzy sprzeciwili się komunistycznej władzy. Zwrócił uwagę na ich wkład w odzyskanie wolności naszego kraju.
– To trzeba doceniać, bo długo uczyliśmy się demokracji, a teraz za naszymi granicami jest wojna w Ukrainie, toczą się konflikty w innych miejscach na świecie, dlatego tym bardziej należy mieć na uwadze tak wielkie osiągnięcie jak wolność i niepodległość – stwierdził.
W uroczystościach uczestniczył Grzegorz Socha, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, który powiedział, że 13 grudnia 1981 roku to bardzo ważna data. Dodał, że w stanie wojennym zginęło 70 osób, a 10 tysięcy było internowanych.
– Cieszę się, że pamięć o tamtych dniach jest kultywowana, bo to jest pamięć o tych, którzy walczyli za naszą wolność w trudnych, komunistycznych czasach. Jest potrzeba organizowania takich spotkań dla naszych wnuków i prawnuków, aby wiedziały, co się działo w Polsce komunistycznej – stwierdził wicemarszałek.
Po złożeniu kwiatów zebrani ułożyli przed pomnikiem krzyż z płonących zniczy. Wysłuchano także pieśni związanych z okresem stanu wojennego.