Rowerzyści muszą uważać na pieszych, piesi przepychają się wśród stolików, goście kawiarni i restauracji siedzą w ścisku. Poruszanie się popularną Promenadą Solną wzdłuż Silnicy w Kielcach jest niekomfortowe i niebezpieczne. Czy można przenieść ścieżkę rowerową na drugą stronę kieleckiej rzeki? O tym rozmawialiśmy w programie Interwencja.
Promenada Solna to jedno z najpopularniejszych miejsc rekreacyjnych w Kielcach. Bardzo chętnie odwiedzane jest szczególnie w okresie letnim. Na zachodnim brzegu Silnicy jest wiele lokali gastronomicznych, przed którymi usytuowane są ogródki dla gości. W pogodne dni, południami i w weekendy panuje tam duży ruch. Jest to również lubiany przez kielczan ciąg spacerowy, którym chodzi bardzo wielu pieszych. Łączy ulicę Sienkiewicza, miejski deptak z Parkiem Miejskim. Dodatkowo prowadzi tam chętnie uczęszczana ścieżka rowerowa. Jest częścią szlaku rowerowego Green Velo, trasy rekreacyjnej wiodącej z południa na północ Kielc. Duże natężenie ruchu i złożoność tego miejsca powoduje, że piesi, rowerzyści i klienci restauracji muszą dzielić niewielką przestrzeń, co prowadzi do konfliktowych i niebezpiecznych sytuacji. Droga dla rowerów przebiega bardzo blisko ogródków restauracyjnych, co oznacza, że rowerzyści muszą manewrować pomiędzy pieszymi, którzy niejednokrotnie nie przestrzegają granic ścieżki. Dodatkowo obsługa restauracji oraz klienci przemieszczają się pomiędzy stolikami i chodnikiem, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę.
Rowerzyści z Kieleckiej Masy Krytycznej przyznali, że w sezonie występuje tu duże natężenie ruchu. Wskazali, że problem powstał w momencie wybudowania nieruchomości wzdłuż Silnicy. Odtworzona została co prawda ścieżka rowerowa, wybudowany został chodnik, ciasno zrobiło się jednak w momencie wystawienia przez restauratorów stolików dla klientów, przez co piesi się nie mieszczą. Ścieżka rowerowa natomiast powinna być postrzegana nie jako uciążliwość, ale szansa dla restauratorów, bo rowerzyści to także potencjalni goście. Ich zdaniem problem jest wyolbrzymiany, bo policja notuje śladową liczbę zgłoszeń dotyczącą kolizji pieszych z użytkownikami rowerów. To trasa, którą rowerzyści jeżdżą wolno, a nie gnają z dużą szybkością.
Innego zdania była wiceprzewodnicząca Rady Miasta w Kielcach, Anna Mazur-Kałuża. Sama została potrącona przez rowerzystę jadącego bardzo szybko rowerem elektrycznym, który nie zachował należytej ostrożności. Jej zdaniem jest tam ciasno i niebezpiecznie i dlatego należy podjąć jakieś kroki, by nie dochodziło w przyszłości do podobnych sytuacji.
Dlatego radni z klubu Perspektywy, jako rozwiązanie tego problemu zaproponowali przeniesienie drogi dla rowerów na wschodni brzeg rzeki Silnicy. Przeniesienie tam ścieżki rowerowej pozwoliłoby na wyraźnie oddzielenie ruchu rowerzystów od klientów restauracji, co uczyniłoby tę okolicę bardziej przyjazną i bezpieczną przestrzenią do wypoczynku. Radni złożyli w tej sprawie interpelację, która została jako uchwała przyjęta podczas wrześniowej sesji Rady Miasta Kielce.
Jednak 24 października Wojewoda Świętokrzyski, Józef Bryk w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Kielce z 19 września w sprawie wyrażenia woli o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i przeniesieniu ścieżki rowerowej znajdującej się między ulicą Sienkiewicza i ulicą Solną w przeciwległą stronę.
Jak czytamy w oświadczeniu „Już sam tytuł uchwały wzbudził czujność służb wojewody, nie były bowiem znane intencje i plany tworzących ten akt. W związku z tym o wyjaśnienia poproszono Przewodniczącego Rady Miasta w Kielcach. W odpowiedzi zapewniono nas, że akt woli Rady Miasta Kielce traktować należy jako uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany plany miejscowego. By jednak tak się stało uchwała musiałaby spełniać określone kryteria, m.in. posiadać załączniki graficzne. Ten zaś, który załączono nie przedstawiał terenu objętego uchwałą o przystąpieniu do sporządzenia planu miejscowego. Podsumowując, w związku z tym, że nie spełniono ważnych warunków, Wojewoda Świętokrzyski stwierdził nieważność uchwały” – czytamy.
Maciej Bursztein, kielecki radny z klubu Perspektywy powiedział, że z prośbą o uporządkowanie tej sytuacji zwrócili się do radnych restauratorzy, którzy wielokrotnie byli świadkami niebezpiecznych sytuacji.
Właściciele lokali przyznali, że nie raz udzielali pomocy i opatrywali poszkodowanych pieszych. Poinformowali, że stoliki są tak ustawiane, żeby nie tarasowały przestrzeni dla przechodniów, bo są zobligowani przez wspólnotę do pozostawienia wolnego miejsca dla pieszych. Jedna z restauracji, która ma stoliki na mostku nad Silnicą ma dodatkowy problem. Kelnerzy z tacami muszą chodzić slalomem pomiędzy rowerzystami, którzy mimo, że są wyznaczone przejścia dla pieszych nie zatrzymują się i nie ustępują drogi przechodniom.
Radny Maciej Jakubczyk powiedział, że to, że sprawy nie są zgłaszane na policję wcale nie znaczy, że do takich zdarzeń nie dochodzi. Dodał, że widzi potrzebę pogodzenia wszystkich użytkowników tego miejsca. Jeżeli ścieżka rowerowa nie miałaby zostać przeniesiona na drugą stronę Silnicy, trzeba pomyśleć o przeniesieniu ruchu rowerowego na ulicę Staszica.
Marcin Chłodnicki, wiceprzewodniczący kieleckiej rady miasta, stwierdził, że dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie po drugiej stronie ciągu pieszo-rowerowego, co odciążyłoby ruch po stronie zachodniej. Jest to rozwiązanie, które doskonale funkcjonuje w wielu miejscach i sprawdziłoby się także i tutaj. Jego zdaniem nie chodzi o konfrontowanie różnych użytkowników tego miejsca, ale stworzenie bezpiecznej przestrzeni użytkowej.
Z kolei radna Katarzyna Czech-Dominguez zauważyła, że zbyt mało czasu poświęcono na wypracowanie kompromisu, który pogodziłby wszystkich. Jej zdaniem, jeżeli ścieżka miałaby zostać przesunięta w inne miejsce, to musiałaby zapewnić dokładnie takie standardy, jakie cykliści mają teraz. Jako element trasy Green Velo musi być tak poprowadzona tak, żeby została zachowana ciągłość trasy.
Tomasz Zboch, dyrektor Biura Mobilności Urzędu Miasta w Kielcach poinformował, że już w październiku przedstawiono rozwiązanie, które urzędnicy będą chcieli wdrożyć na wiosnę przyszłego roku. Zgodnie z obowiązującym miejscowym planem chcą wyznaczyć w tym miejscu ciąg pieszo-rowerowy, a po stronie wschodniej poprzez odpowiednie oznakowanie zachęcić rowerzystów do korzystania z równoległej drogi.
Radny Wiktor Pytlak potwierdził, że to dobre rozwiązanie, a jego uzupełnieniem byłoby stworzenie dodatkowego przejazdu ulicą Staszica. Ma świadomość, że nie oduczy się rowerzystów korzystania z tej trasy, ale należy wyznaczyć inne drogi, które będą dla nich atrakcyjniejsze do jazdy.
Radny Dariusz Gacek powiedział, że zostało wypracowanych kilka rozwiązań, z których dla dobra wszystkich będzie można je zastosować, aby w najbliższym sezonie można już było z tego skorzystać.
Natomiast radny Piotr Kisiel zaznaczył, że miasto musi reagować na zapotrzebowanie mieszkańców, ale najważniejszy jest standard bezpieczeństwa. To do radnych należy wypracowanie takiego sposobu, który uchroni przed niebezpiecznymi sytuacjami, które się zdarzają.