Podobno w Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem. Na pewno taką zdolność mają niektóre ptaki – na przykład papugi, doskonale naśladujące słowa, a nawet całe zdania. Rekordzistka nauczyła się 1700 słów.
Doktor Jarosław Sułek, ornitolog mówi, że również w naszym kraju są gatunki świetnie radzące sobie z ludzką mową. Najlepsze są w tym kruki. Warunek jest jeden. Taki kruk musi być od małego wychowywany przez człowieka.
– Jeżeli ktoś miał młodego kruka i nauczył go słów, czy pojedynczych zdań, taki ptak bez problemu je powtarza. Znalazłem informację, że w czasach Cesarstwa Rzymskiego kruki były uczone pochwalnych zdań dla cesarza – opowiada ornitolog.
Jarosław Sułek dodaje, że kruki są bardzo inteligentne i potrafią dobrać odpowiednie słowa do sytuacji. Na przykład wiedzą, że dana osoba reaguje na swoje imię i wołają ją w ten sposób kiedy domagają się jedzenia albo zabawy.
Równie inteligentne są sójki, które też potrafią nauczyć się ludzkich słów. Poza tym doskonale naśladują odgłosy innych gatunków ptaków. Jarosław Sułek mówi, że sójki wiedzą kiedy dobrać odpowiedni dźwięk do sytuacji. Sam był tego świadkiem.
– Jak wchodziłem do lasu, nagle słyszę w gęstwinie głos myszołowa. Dziwne, bo myszołów jest ptakiem przestrzeni otwartych. Poza tym ten głos był trochę dziwny. Okazało się, że to była sójka, która widząc mnie, czyli intruza, zaczęła naśladować dużego drapieżnego ptaka. Myślała, że się wystraszę i wyjdę z lasu – wspomina ornitolog.
Ludzką mowę potrafią naśladować też szpaki, a nawet kawki. Warunek jest taki sam jak u kruków – taki ptak musi zostać wychowany od małego przez człowieka.