Tysiąca statystów potrzebują twórcy filmu „Znak sprzeciwu”. Produkcja opowiada o strajku włoszczowskiej młodzieży w obronie krzyży na szkolnych ścianach. Statyści mogą się zgłaszać przez cały styczeń. W lutym pod Warszawą będą bowiem kręcone główne zdjęcia filmowe.
Do scen w szkole poszukiwane są osoby w wieku od 14 do 25 lat – mówi Andrzej Sobczyk, prezes stowarzyszenia Rafael, producent filmu.
– Będą nam potrzebni jako uczniowie i całe tło szkolne. Część statystów zapraszamy do ról kontynuacyjnych, co oznacza, że będą mogli pojawić się w wielu momentach w ciągu trwania filmu. Oznacza to pracę na planie podczas różnych dni zdjęciowych. Większa część historii to są bowiem sceny związane bezpośrednio z życiem szkoły. Przez dwa tygodnie trwania strajku uczniowie cały czas byli w szkole – przypomina.
Do pracy statystów mogą się zgłaszać także całe grupy.
– To pomysł, który pozwala z jednej strony wziąć udział w ciekawym przedsięwzięciu filmowym u boku znanych aktorów, mieć pamiątkę w postaci obecności na filmowym ekranie, a z drugiej strony to okazja do integracji grupy. Zapraszamy np. wspólnoty parafialne, szkoły, osoby, które np. mogą wsiąść do jednego autobusu, przyjechać na jeden dzień na plan filmowy i zagrać np. klasę. Postaramy się uprościć takim grupom wyjazd na spotkanie na planie – zachęca producent.
Andrzej Sobczyk dodaje, że do niektórych scen poszukiwani są statyści bez ograniczeń wiekowych.
– Będą to sceny związane z tym, co dzieje się w mieście, na rynku, jakiejś ulicy, itd. Jeśli chodzi o wytyczne dotyczące wyglądu dla statystów, chodzi o to, żebyśmy się przenieśli te 40 lat wstecz. Prosimy statystów np. o to, by nie mieli makijażu, widocznych tatuaży, naturalne paznokcie, brak doklejanych rzęs, czyli wszystkiego tego, co aktualnie bywa modne, a kiedyś nie występowało w szkołach – podkreśla.
Chętni do pracy statysty mogą się zgłaszać poprzez stronę www.znaksprzeciwu.pl.
Film „Znak sprzeciwu” powstaje przede wszystkim z datków społecznych. Jego koszt jest szacowany na 5 mln zł. Dotąd zebrano 1 mln zł.
– Każdy kto chce i ma taką możliwość, może wesprzeć produkcję. Zapraszam każdego, dla kogo kino historyczne, kino z wartościami ma sens. Ten film powstaje dzięki wsparciu ludzi dobrej woli. To olbrzymie wyzwanie, ale siła tych małych cegiełek, jeśli będzie ich wiele, jest ogromna – podkreśla Andrzej Sobczyk.
W produkcji w główne role wcielą się m.in. Sebastian Fabijański, Sara Lityńska, Piotr Cyrwus, Dominika Kluźniak i Rafał Zawierucha.