M10D 215,072 MHz Zadzwoń do studia 41 200 20 20 
W Sandomierzu rozpoczął działalność Dom Dziennego Pobytu Senior+. To druga taka placówka w mieście, znajduje się przy ul. Koseły 3, w pobliżu dużego osiedla mieszkaniowego. Działa od poniedziałku do piątku od godziny 7 do 15.
Jedna z opiekunek zatrudnionych w tej placówce Dorota Kargul opowiada, że czas mija seniorom m.in. na wykonywaniu robótek ręcznych, czyli bukietów i stroików ze sztucznych elementów. Są także zajęcia z aerobiku. Można skorzystać także ze spotkania z psychologiem i fizjoterapeutą. Obecnie zajęcia koncentrują się na przygotowaniach do oficjalnego otwarcia, co nastąpi 3 lutego. Panie wykonują drobne prezenty dla gości, którzy z tej okazji odwiedzą placówkę.
Pani Maria powiedziała, że czuje się tutaj jak we własnym dom, czyli swobodnie, ponieważ spotyka miłych i życzliwych ludzi.
– Można również korzystać z obiadów, które są bardzo smaczne – zaznacza. Z kolei pani Wiesława stwierdziła, że taka placówka była w mieście bardzo potrzebna, ponieważ starsze osoby potrzebują miejsca, gdzie mogą spędzić czas z rówieśnikami, zamiast siedzieć samemu w domu i się zamartwiać chorobami i innymi sprawami.
Dorota Tarnawska, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Sandomierzu poinformowała, że w Domu Dziennego Pobytu Senior+ jest jeszcze 5 wolnych miejsc. Obecnie uczęszcza tam 19 osób. Podstawowymi kryteriami przyjęcia jest ukończenie 60. roku życia. Trzeba być osobą niepracującą i posiadać zaświadczenie lekarskie, że wymaga się wsparcia w codziennym funkcjonowaniu.
Na wyposażeniu Domu Dziennego Pobytu Senior+ jest kuchnia, fotele do masażu ciała, rowerki stacjonarne, drabinki oraz inne urządzenia do ćwiczeń. Można także korzystać z transportu do placówki i z powrotem oraz z ciepłego posiłku. Opłata obliczana jest na podstawie dochodów danej osoby i wynosi od 5 złotych do 6,5 złotego za dzień.
Dom Dziennego Pobytu dla seniorów powstał w pomieszczeniach, które wcześniej służyły jako sklep. Remontu i adaptacja kosztowały 704 tys. zł, z czego 400 tys. zł pochodziło z rządowego programu. Pozostałą kwotę przekazała gmina z własnego budżetu.
