W 21. kolejce grupy C koszykarze UJK Kielce po zaciętym i wyrównanym spotkaniu pokonali Basket Hills Bielsko-Biała 86:79 (24:18, 26:20, 15:22, 21:19).
Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucili Wojciech Pisarczyk – 20 oraz Jakub Lewandowski i Adam Strojek – po 15, wśród przyjezdnych najskuteczniejsi byli Konrad Mamcarczyk – 20 „oczek” oraz Miłosz Matyja – 19.
Trener gości Grzegorz Błotko jako przyczynę porażki swojego zespołu wymienił między innymi brak skuteczności.
– Cały mecz był z naszej strony nieskuteczny, przede wszystkim jeżeli chodzi o rzuty trzypunktowe, które są silną stroną naszego zespołu. Ponadto mieliśmy problem z faulami dwóch kluczowych zawodników i słabiej niż zwykle zaprezentował się jeden z ciągnących grę w naszej drużynie. To są główne czynniki, które w końcówce zadecydowały o naszej słabszej postawie i porażce. Pojedynek był dynamiczny, dużo fizycznej walki, sędziowie pozwalali na twardszą grę, więc myślę, że mógł się podobać publiczności – podkreślił.
Stanisław Strojek, zawodnik UJK, przyznał, że pojedynek był świetnym widowiskiem dla kibiców.
– W pierwszej połowie odjechaliśmy przeciwnikowi na kilkanaście punktów, ale rywal nie odpuścił. Goście dogonili nas i od końcówki trzeciej kwarty był to już mecz kosz za kosz. Dla nas to bardzo cenne zwycięstwo, bo przybliża nas do udziału w play-offach i to bardzo cieszy. O zwycięstwie przesądziła chłodna głowa i zimna krew – zaznaczył.
Rafał Gil, trener UJK, powiedział, że spotkanie dobrze się oglądało z dwóch względów.
– W pierwszej połowie bardzo płynnie graliśmy w ataku i zdobyliśmy sporo punktów i to się mogło podobać. Z kolei w drugiej połowie mieliśmy kłopoty w ataku. Na szczęście ograniczyliśmy liczbę strat, ale pojawił się problem w doprowadzeniu do otwartych sytuacji, a jak były otwarte, to nie byliśmy skuteczni. I przez to właśnie mecz się zrobił emocjonujący i w sumie tak jak przewidywaliśmy, była walka do końca. To bardzo ważne zwycięstwo w kontekście tego co dalej, ale to była tylko jedna z wielu jeszcze bitew, które jeszcze nas czekają o ósemkę. Pomimo, że goście nas doszli na jeden punkt, to miałem w sobie jakiś taki dziwny spokój, że damy radę. Wynikało to z tego, że widziałem, że wszyscy zawodnicy byli naprawdę odpowiednio zaangażowani i skupieni – przyznał.
W następnej kolejce, koszykarze UJK Kielce, w najbliższą środę, 5 lutego zagrają w Przemyślu z Niedźwiadkami.