W Sandomierzu rozpoczęły się 33. Spotkania Sadownicze. W związku z ubiegłorocznymi przymrozkami, które zdziesiątkowały sandomierskie sady kwestia opłacalności produkcji wysuwa się na plan pierwszy.
Adam Paradowski, członek zarządu AgroHorti Media powiedział, że z badań wynika, iż zmieniają się preferencje Polaków odnośnie konsumpcji owoców. Nie dominują już w nich jabłka, ale około 50 procent stanowią cytrusy dostępne przez cały rok. Coraz chętniej sięgamy także po owoce jagodowe, w tym borówki. Jedna z sieci handlowych sprzedaje rocznie kilkanaście tysięcy ton borówek, z czego aż 70 procent pochodził z polskich upraw. Adam Paradowski zwraca uwagę na to, że jabłonie to uprawy wieloletnie, nie da się zmieniać profilu produkcji w ten sposób, że w tym roku np. rzepak, a potem cebula.
– Sady to są potężne inwestycje i decyzje trzeba podejmować racjonalnie. Jeśli ktoś zdecyduje się na inne gatunki, to trzeba to przemyśleć pod kątem zbytu. Sadownicy wiedzą jakie są największe wyzwania związane z uprawą. Gdy ktoś nagle zostaje producentem czereśni czy borówek, to jest znacznie trudniej – dodał.
Mirosław Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Agroekoton stwierdził, że jabłka dobrej jakości zawsze się obronią i klienci będą po nie wracali, dlatego trzeba o tę jakość dbać.
– Trzeba trzymać się dobrych odmian owoców. Wyzwaniem jest na pewno logistyka i transport na rynek krajowy i zagraniczny.
W otwarciu Sandomierskich Spotkań Sadowniczych uczestniczył Michał Skotnicki, wicewojewoda świętokrzyski, który podkreślił znaczenie tego wydarzenia.
– Te spotkania pozwalają wymienić doświadczenia, zauważyć nowe trendy, zapoznać się nowościami. Ponad 30-letnia tradycja świadczy o tym, że jest zapotrzebowanie pomimo, że podobnych wydarzeń jest sporo – powiedział wicewojewoda.
Na stoiskach wystawców można zapoznać się z nowościami dotyczącymi np. ochrony przed przymrozkami w postaci wiatraków i zraszaczy, jest też duży wybór elektrycznych segregatorów, które cieszą się sporym zainteresowaniem sadowników.
Sandomierskie Spotkania Sadownicze potrwają do czwartku (20 lutego).