Walczący o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Industrii Kielce zremisowali u siebie z francuskim HBC Nantes (28:28) tracąc wygraną w ostatnich sekundach. „Dopiero za tydzień okaże się, czy ten remis jest dla nas zwycięski” – powiedział trener Tałant Dujszebajew.
Po tym remisie kielczanie awansowali na szóste miejsce w tabeli grupy B. Mają tyle samo punktów co siódmy Kolstad Handball, ale norweska ekipa swój mecz rozegra dopiero w czwartek we własnej hali z niemieckim SC Magdeburg.
„Czy ten punkt był dla nas zwycięski będziemy mogli powiedzieć dopiero za tydzień. On inaczej będzie smakował, kiedy Magdeburg wygra z Kolstad. Cały czas musimy patrzeć jednak przede wszystkim na siebie i walczyć tak jak do tej pory. Nawet nie będąc w dobrej formie fizycznej i mentalnej, nie brakuje nam chęci zwyciężania” – chwalił swój zespół kirgiski szkoleniowiec.
W ostatniej kolejce wicemistrzowie Polski zagrają w Zagrzebiu, a Kolstad w Barcelonie. Rozgrywający Industrii Michał Olejniczak podkreślił, że jego drużyna nie może się oglądać na rywali i liczyć na ich potknięcia.
„Nie możemy grać w Lidze Mistrzów w taki sposób, że liczymy na czyjeś szczęście czy nieszczęście. Po prostu musimy się skupić na tym, co mamy przed sobą. Przed nami pojedynek z Zagrzebiem po drodze jeszcze starcie z Płockiem, więc kawał grania przed nami. Musimy po prostu te dwa spotkania wygrać” – zaznaczył reprezentant kraju.
Mecz ostatniej kolejki RK Zagrzeb – Industria Kielce rozpocznie się środę (5 marca ) o godz. 18.45 w Chorwacji.