Będzie komisja doraźna, która sprawdzi wyjazdy służbowe władz Kielc, urzędników i radnych. Chciała tego komisja rewizyjna. W porządku obrad czwartkowej sesji (13 marca) pojawił się projekt uchwały w sprawie powołania takiego organu.
Sprawa jest pokłosiem zarzutów jakie radni Prawa i Sprawiedliwości stawiają wobec wiceprezydenta Bartłomieja Zapały. Mowa tu sfinansowaniu wyjazdu zastępcy Agaty Wojdy oraz jego żony do Paryża, w czerwcu ubiegłego roku. Podróż miała być związana z unijnym projektem realizowany w ramach programu Interreg, który dotyczy rozwoju młodzieżowego wolontariatu. Miasto w ramach tego przedsięwzięcia ma pozyskać 200 tys. euro.
Z informacji przekazanych przez opozycyjnych radnych wynika, że koszty podróży w kwocie 12 tys. zł. zostały pokryte z kasy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Wniosek w sprawie powołania doraźnej komisji ds. analizy wyjazdów przedstawicieli władz miasta oraz radnych złożyli członkowie komisji rewizyjnej, ale nie jednogłośnie. Za przygotowaniem takiej uchwały był Piotr Kisiel i Jarosław Karyś z PiS oraz Maciej Jakubczyk z klubu Miasto Przyszłości. Przeciw zagłosowali: Michał Piasecki i Katarzyna Zapała z Koalicji Obywatelskiej.
Piotr Kisiel, radny z klubu PiS oraz przewodniczący komisji rewizyjnej wyjaśnia, że komisja doraźna jest powoływana przez radę miasta i każdy klub ma możliwość zgłoszenia swojego przedstawiciela.
– W tej kwestii jedno pytanie jest zasadne. Czy jest przyzwolenie na to, żeby z publicznych pieniędzy finansować podróż osobom, które nie są pracownikami ratusza, ani jednostek podległych magistratowi. Wiele osób ocenia, że to, co wydarzyło się w kontekście wyjazdu Bartłomieja Zapały wraz z żoną jest skandaliczne – mówi.
– Nie możemy godzić się na tego typu sytuacje. W związku z tym powołanie tej komisji jest w interesie również wiceprezydenta Zapały, bo jej ustalenia mogą przyczynić się do oczyszczenia jego imienia – ocenia Piotr Kisiel.
Pomysł powołania komisji doraźnej spotkał się jednak z krytyką radnych wspierających władze miasta. Michał Piasecki, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej uważa, że powołanie osobnego organu kontrolnego jest bezzasadne. Głównie dlatego, że rada miasta ma już komisję rewizyjną uprawnioną do takich działań. Ponadto wskazał, że jeśli taka kontrola ma już się odbyć, to powinna objąć wyjazdy włodarzy miasta i radnych od początku ostatniej kadencji Wojciecha Lubawskiego, czyli od 16 listopada 2014 roku. Podobnie sprawę oceniają także radni z koalicyjnego klubu Perspektywy.
– Kontrolę doraźną można przeprowadzić w ramach komisji rewizyjnej. Zresztą są w niej jeszcze 4 wolne miejsca, więc każdy może dołączyć i powołać osobny zespół kontrolny. Jeśli jednak jest taka potrzeba chwili i radni będą chcieli utworzenia komisji doraźnej, to nasza propozycja zakłada, aby rozszerzyć jej zasięg kontroli na dłuższy okres – stwierdza.
Radny przyznał, że klub KO przeprze wprowadzenie tej uchwały do porządku obrad, jednocześnie proponując swoją poprawkę w sprawie rozszerzenia okresu kontroli.
– W celu porównania zarówno wyjazdów z okresu kadencji Bogdana Wenty, jak i ostatniej kadencji Wojciecha Lubawskiego. Nie mamy nic do ukrycia. Przypomnę, że Agata Wojda była wiceprezydentem i również podlegałaby kontroli. Mieliśmy też dwóch przewodniczących rady miasta – Jarosława Karysia i Kamila Suchańskiego, którzy także wypisywali delegacje. Dlaczego nie sprawdzić, jak to wyglądało na przestrzeni lat – argumentuje Michał Piasecki.
Ostatecznie za wprowadzeniem uchwały powołującej doraźną komisję w celu przeprowadzenia kontroli wyjazdów służbowych prezydent Kielc, jej zastępców, sekretarza miasta i wszystkich radnych zagłosowało 21 rajców. Przeciw był jedynie Marcin Chłodnicki z klubu Miasto Przyszłości. Od głosu wstrzymali się: Karol Wilczyński i Monika Kowalczyk z Koalicji Obywatelskiej.