Marcel Pięczek z Korony Kielce nie będzie mógł grać przez minimum trzy tygodnie, ale na szczęście nie ma złamanego żebra. 24-letni obrońca w trakcie ostatniego meczu PKO BP Ekstraklasy w Poznaniu z Lechem, został staranowany w polu karnym przez bramkarza gospodarzy Bartosza Mrozka.
Pierwsze diagnozy wskazywały na złamane dziewiąte żebro, ale badania wykonane w świętokrzyskiej stolicy wykluczyły taki uraz.
– Sytuacja zdrowotna Marcela wbrew pozorom nie jest taka tragiczna. Pierwsze rokowania po prześwietleniu na gorąco w szpitalu w Poznaniu, wskazywały jakąś rysę, bądź pęknięcie żebra. Natomiast zrobiony w Kielcach tomograf nic takiego nie znalazł. Wygląda na to, że jest to bardzo mocne stłuczenie. Marcel wiadomo, jest wyłączony w ogóle z treningów, ma duże problemy z poruszaniem się i ze spaniem. Myślę, że minimum trzy tygodnie będzie dochodził do siebie. Do tego jeszcze ma ranę na biodrze po starciu z butem Bartka Mrozka – powiedział trener Żółto-Czerwonych Jacek Zieliński.
Marcel Pięczek rozegrał w tym sezonie 23 mecze w PKO BP Ekstraklasie i jeden w Pucharze Polski. Piłkarz Korony z pewnością wypadnie ze składu na najbliższe spotkanie na Exbud Arenie ze swoim byłym klubem Widzewem Łódź (11 kwietnia) oraz starcia z Piastem w Gliwicach (19 kwietnia) i GKS Katowice w Kielcach (05 maja).