Kandydat na prezydenta i marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział w piątek (11 kwietnia) w Radiu ZET, że jeżeli Sejm – bez referendum – uchwali ustawę aborcyjną, to jako prezydent ją zawetuje i odeśle do parlamentu.
Marszałek Sejmu tłumacząc swoje słowa podkreślił, że referendum „jest momentem, który odbiera kierownicę władzom państwa, naród ją przejmuje – wtedy prezydent nie ma nic do gadania”. Hołownia przyznał również, że jeżeli zostanie prezydentem zagłosuje m.in. za ustawą depenalizacyjną i ją podpisze.
W Polsce pomocnictwo w aborcji jest karane. Prawo dopuszcza przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety, a także gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., który wszedł w życie w styczniu 2021 r., wykreślono trzecią przesłankę do aborcji – ciężką, nieodwracalną wadę płodu. Właśnie ta przesłanka do czasu orzeczenia TK była najczęstszą przyczyną przerywania ciąży w polskich szpitalach – rocznie wykonywano ok. tysiąca zabiegów z tego powodu.