– Wielokrotnie zaskoczył świat swoją postawą, słowem, pokorą, humorem i radością – mówił na antenie Radia Kielce biskup Jan Piotrowski, ordynariusz diecezji kieleckiej, wspominając zmarłego papieża Franciszka.
Dodał, że nauczanie papieża było mu bardzo bliskie i przypomniał, że to Franciszek mianował go biskupem.
Zapytany o dokonania tego pontyfikatu, gość Radia Kielce podkreślił, że misją papieża jest przede wszystkim umacnianie braci w wierze, bycie przewodnikiem i Piotrem naszych czasów, choć nie można zapominać o spisanym nauczaniu.
– Najłatwiej, dokonując ocen, byłoby wymienić wszystkie tytuły dokumentów: encyklik, adhortacji, listów apostolskich, bulli, czy przemówień, których były setki, jeśli nie tysiące. Było w jego nauczaniu, postawie – coś bardzo ważnego na nasze czasy. Rzeczywiście, Ojciec Święty był dobrym obserwatorem rzeczywistości, potrafił wejść w tę rzeczywistość z ewangelią, która jest darem niezmiennym, bo Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na zawsze. Natomiast jak odczytywać w świecie tak zróżnicowanym kulturowo, obyczajowo, cywilizacyjnie, a nawet politycznie i ekonomicznie potrzeby nie tylko wiernych, ale tych wszystkich ludzi, za których trzeba się modlić, którym trzeba pomóc, o których trzeba pamiętać? Myślę, że Ojciec Święty dał tego doskonały przykład poprzez swoje bardzo pokorne zachowania. Zresztą, na każdym kroku wybrzmiewa, że był człowiekiem bardzo pokornym. W tym czasie przygotowań do pogrzebu lepiej jest mówić o jego postawie, jako świadka wiary, niż tylko o dokumentach, jakie nam pozostawił i nauczaniu, które też jest przecież bardzo bogate – podkreślił biskup.
W centrum uwagi papieża zawsze byli ubodzy, potrzebujący, w tym także migranci. Biskup Jan Piotrowski zwrócił uwagę, że Ojciec Święty z wrażliwością ewangeliczną dostrzegał brak sprawiedliwości społecznej i chciał tym ludziom pomóc.
– Był w tych swoich zachowaniach niekonwencjonalny. Kiedyś zaczął to Jan Paweł II. Franciszek nie musiał być naśladowcą Jana Pawła II, powinien być sobą. I rzeczywiście, ten papież, który przybył z innej kultury, miał tak dużo wrażliwości, że wielokrotnie zaskoczył świat swoją postawą – dodał.
Papieżowi czasem zarzucano, że w swoich wypowiedziach był wręcz zbyt spontaniczny i za mało dyplomatyczny. Bywał z tego powodu niezrozumiany. Biskup podkreśla jednak, że papież brał odpowiedzialność za to, co powiedział.
– Czasem też wyjaśnił, co miał na myśli. Jednak słuchając kogokolwiek, zawsze można to zinterpretować we własnym stylu rozumienia. Natomiast Franciszek był stróżem wiary, umacniał swoich braci w wierze, a przez to też dawał dowody tego, że jest rozkochany w Jezusie Chrystusie. Wielkim darem Franciszka dla Kościoła jest encyklika z ostatnich miesięcy „Umiłował nas”, ponieważ papież sam zanurzył się w miłości serca Jezusowego i chciał, by świat odkrył to źródło miłości – podkreślił.
Papież Franciszek dokonał także wielu reform w Kurii Rzymskiej, ale także w całym Kościele.
– Przede wszystkim, ufał kobietom. Znam jedną z tych sióstr, która pracuje w Watykanie, siostrę Rafaelę. Pozwalał na nowe zaangażowanie kobiet w Kościele, na coś więcej, niż było dotąd. Zawsze w pewnych sprawach robi ktoś pierwszy krok, a ten krok jest zawsze trudny. Papież napisał w bulli o św. Józefie, że jeśli nie jesteśmy gotowi do zmian, mówiąc, że „zawsze tak było”, to nigdy nie postąpimy ani w życiu duchowym, ani w innych obszarach życia codziennego – przypomniał biskup.
Papież przywrócił także znaczenie wielu innych posług, które mogą pełnić osoby świeckie, jak np. lektorzy, akolici, czy diakoni stali.
Zapytany o to, co teraz czeka Kościół Katolicki i jakie wyzwania napotka nowy papież, biskup Jan Piotrowski podkreślił, że potrzebna jest na razie przede wszystkim cierpliwość.
– Pojawi się wiele opinii, ocen, wzrośnie giełda nazwisk: kto ma być wybrany papieżem, a kto nie. Natomiast, jak uczy doświadczenie, na pewno będzie to człowiek, który musi wypełnić misję powierzoną kiedyś Piotrowi, aby umacniać braci w wierze. Sam musi być Bożym człowiekiem, rozkochanym w swoim Mistrzu, Jezusie Chrystusie, zmartwychwstałym Panu – podkreślił.
W kaplicy Domu Świętej Marty w Watykanie wystawiono otwartą trumnę z ciałem papieża Franciszka. Pogrzeb odbędzie się w sobotę (26 kwietnia) o godz. 10.00 na placu Świętego Piotra. Franciszek miał 88 lat. Jego pontyfikat trwał 12 lat. Był pierwszym papieżem z Ameryki i pierwszym jezuitą pełniącym tę funkcję.