W Starachowicach, Wąchocku i Mircu będzie okazja do zarejestrowania się w bazie dawców szpiku Fundacji DKMS. Tym razem poszukiwany jest bliźniak genetyczny dla 14-letniego Oskara Jasiaka ze Starachowic.

Chłopiec choruje na białaczkę, obecnie jest w trakcie leczenia, niestety, nikt z bliskiej rodziny nie może być dawcą, bo nie ma pełnej zgodności tkankowej, z pomocą więc ruszają wolontariusze fundacji DKMS. O wsparcie prosi też mama Oskara.

Czytaj również

„Zimni ogrodnicy” zmienią pogodę. Groźny będzie szczególnie jeden dzień

2025-05-13

Młodzi mogą mieć rozstrzygający głos w wyborach prezydenckich

Po debacie w TVP. Czy Polacy mają na kogo głosować?

2025-05-13

– Bardzo prosimy o pomoc w uratowaniu naszego syna. Oskar ma 14 lat, uwielbia sport, gra w koszykówkę, trenował karate. Teraz musiał porzucić te dyscypliny, ale śledzi dokonania swoich kolegów. Ma ich zresztą wielu, spotykają się najczęściej on-line, grają w gry komputerowe, choć czasem – kiedy choroba atakuje – nie ma nawet siły odpisać na SMS-a.

Samo pobranie próbki to wymaz z wewnętrznej strony policzka, z kolei oddanie szpiku to najczęściej procedura podobna do oddawania krwi, zaledwie w 10 procentach przypadków pobiera się go z talerza kości biodrowej wyjaśnia Natalia Banasik.

– W bazie Fundacji DKMS zarejestrowanych jest już ponad 2,5 tys. potencjalnych dawców z powiatu starachowickiego. 14 z nich oddało już szpik lub komórki macierzyste, realnie ratując życie chorym, dlatego w najbliższych tygodniach na terenie powiatu starachowickiego pojawią się specjalne punkty rejestracji potencjalnych dawców szpiku. To dosłownie kilka minut – wypełnienie formularza i pobranie wymazu z wewnętrznej strony policzka. Potencjalnym dawcą szpiku może zostać osoba w przedziale wiekowym 18-55 lat, w ogólnie dobrym stanie zdrowia i bez znacznej nadwagi oraz świadoma swojej decyzji. Są dwie metody pobrania szpiku do przeszczepienia, to pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej (stosowana w 90 procentach przypadków) i pobranie szpiku z talerza kości biodrowej w znieczuleniu ogólnym, warto dodać, że wówczas szpik nie jest pobierany z kręgosłupa – dodaje.

Do podjęcia decyzji o rejestracji w bazie potencjalnych dawców szpiku zachęca Agnieszka Budnik. Osiem lat temu znalazła swojego „bliźniaka genetycznego” – dawcę z Polski, który podarował jej szansę na życie. Przeszła przeszczep szpiku i dziś, jako zdrowa kobieta, aktywnie wspiera akcje rejestracyjne, zachęcając innych do tego prostego, ale niezwykle ważnego kroku:

– Można powiedzieć, że miesiąc temu obchodziłam swoje ósme urodziny. Po przeszczepie te urodziny po powrocie do zdrowia są ważniejsze od tych z daty urodzenia. Mam też nowego brata, brata genetycznego. Nie wiem, kim on jest, mogliśmy tylko napisać do siebie listy bez podawania danych osobowych. Dziś to dla mnie jedna z najcenniejszych pamiątek rodzinnych. Po przeszczepie człowiek uczy się lepiej doceniać życie, cieszyć się z drobnych chwil, czasu z rodziną. Ja mam troje dzieci i cieszy mnie wszystko, to, że mogłam nauczyć je jeździć na rowerze czy tabliczki mnożenia. Życie docenia się teraz znacznie bardziej – mówi.

Z kolei Maciej Mazur, również ze Starachowic, w lutym tego roku sam został dawcą – oddał komórki macierzyste dla chorego mężczyzny z Danii.

– Jestem honorowym dawcą krwi, a sama procedura pobrania komórek macierzystych jest podobna właśnie do oddawania krwi, tylko na fotelu spędziłem pięć godzin. Nie ma bólu, obciążeń zdrowotnych – jestem przekonany, że w razie potrzeby oddałbym szpik ponownie.