Zwycięstwem Niemca Jaspara Ortfelda i Austriaczki Cariny Reicht zakończyły się trzecie tegoroczne zawody Triathlonowego Pucharu Europy w kategorii Elity, które rozegrano w Kielcach. Rywalizacja toczyła się na dystansie super-sprinterskim 400 m pływania, 7,6 km jazdy na rowerze i 2 km biegu.
Jaspar Ortfeld pokonał go w czasie 22 minut i 24 sekund. Drugi był Francuz Poul Georgenthum (22.26), a trzeci Włoch Samuele Angelini (22.30). Jedyny Polak w finale Jakub Suchan został sklasyfikowany na 23. miejscu (22.58).
Carina Reicht uzyskała czas 25 minut i 3 sekundy. Druga ze stratą sekundy była Niemka Julia Bröcker, a trzecia jej rodaczka Franka Rust (25.14). Najlepsza z Polek Paulina Klimas był szósta ze stratą 19 sekund do zwyciężczyni.
– Już na rowerze czułem, że ten wyścig będzie dla mnie bardzo ciężki. Jechałem ile tylko miałem sił, ale wynik jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Spodziewałem się, że tak to będzie właśnie wyglądało. Jednak na rowerze w pewnych momentach aż się bałem. Na tak wąskiej jezdni w grupie jechaliśmy dosłownie kierownica w kierownicę. Ciągle był jakiś kontakt między zawodnikami. I naprawdę momentami było strasznie, bałem się, że może to się skończyć jakąś wywrotką, ale na szczęście wszyscy dojechali do mety cali – podsumował Jakub Suchan.
– Jeżeli chodzi o Kubę Suchana to jest dopiero juniorem, także nas bardzo cieszy to, że wszedł do finału z elitą. To jest fajne, że mamy zawodników i też zawodniczki, które wchodzą do finałów z taką mocną obsadą jak tutaj w Kielcach. To napawa optymizmu na przyszłość jeżeli chodzi o wyniki polskich zawodników – stwierdził dyrektor kieleckich zawodów Filip Szołowski.
– Dałam z siebie wszystko. Była bardzo duża bijatyka w wodzie, stąd trochę moje dalsze wyjście. Cieszy mnie, że wracam i mogę dać z siebie wszystko. Na takim szybkim dystansie ciężko jest odrobić nawet trzy sekundy, które się straci na strefie zmian, bo my wszystkie biegniemy tak samo i ciężko jest potem przyspieszyć – powiedziała Paulina Klimas.
– Paulina zrobiła progres, kolejny krok w przód, więc to na pewno cieszy. Ta zawodniczka cały czas się rozwija, z każdym startem jest coraz lepsza. Chcę jednak pochwalić wszystkie dziewczyny, które rywalizowały tutaj w elicie. Hania Foltyniewicz była w okolicy pierwszej dwudziestki, a to jest 19 – latka i dodatkowo najmniejsza z całej stawki. Była też Martyna Gajda, najmłodsza, bo zaledwie 17 – letnia. Bardzo fajnie w finale zaprezentowała się Asia Woźniak. Także naprawdę bardzo cieszę, że mieliśmy aż pięć finałów. Czego chcieć więcej – zakończył Filip Szołowski, który jest dyrektorem sportowym Polskiego Związku Triathlonu.
– Niestety na pływaniu trochę zostałam, co uniemożliwiło mi jazdę w pierwszej grupie. No ale wiadomo, że trzeba się spiąć, to nie jest jeszcze koniec wyścigu. Na biegu czułam się dobrze, stwierdziłam, że dam z siebie wszystko i dobiegnę do tej mety z jak najlepszym dla mnie rezultatem. Cieszę się po prostu, że mogłam tutaj wystartować w finale i to jest mój największy sukces – podkreśliła Hanna Foltyniewicz, która została sklasyfikowana na 23. miejscu.
Areną zmagań triathlonistów był Zalew Kielecki i ulica Zagnańska, na której rozstawiona była strefa zmian, poprowadzona została trasa kolarska i biegowa oraz usytuowana meta. Kolejne zawody Pucharu Europy w kategorii Elity rozegrane zostaną za tydzień w Rzeszowie.