Koniec współpracy Polskiego Stronnictwa Ludowego z Polską 2050 w ramach Trzeciej Drogi. Politycy tłumaczą, że projekt dotyczył czterech wyborów i po prostu się zakończył.
Europoseł Adam Jarubas, wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że czas pokaże jakie będą tego długofalowe konsekwencje. Ten sojusz jednak odegrał znaczącą rolę w polskiej polityce. – Szliśmy do wyborów z hasłem: „Albo Trzecia droga, albo trzecia kadencja PiS”. Udało się odsunąć PiS od władzy i teraz możemy zmieniać Polskę i naprawiać ją po rządach PiSu. Natomiast w jakiej to będzie formie, najpewniej tym bazowym formatem jest start samodzielny, ale zobaczymy. Do kolejnych wyborów pozostało jeszcze dwa i pół roku – mówi polityk.
Adam Jarubas zaznaczył, że koniec projektu Trzeciej Drogi nie oznacza końca współpracy z Polską 2050. Były jednak pewne zasadnicze różnice, m.in. w sprawie związków partnerskich, czy ustawy antyaborcyjnej, w których nie udało się dojść do porozumienia.
Odnosząc się do planowanej rekonstrukcji rządu Adam Jarubas stwierdził, że na pewno potrzebne są zmiany, ponieważ obecna struktura została przejęta po rządach PiS. – Ona nie do końca jest funkcjonalna, bo chociażby nadzór nas takim sprawami, jak energetyka jest rozpisany aż między czterech ministrów. Ta odpowiedzialność jest więc rozmyta i czasem dochodzi do różnych sporów. Po półtora roku doświadczeń trzeba ustanowić taką strukturę, która będzie funkcjonalna i będzie sprzyjała podejmowaniu sprawnych decyzji i wdrażaniu ich w życie. Nawet nie chodzi o personalia, kto obejmie poszczególne resorty, ale po prostu jak ta struktura będzie ułożona – tłumaczy.
Zdaniem Adama Jarubasa trudno powiedzieć jak będzie wyglądała współpraca z nowym prezydentem Karolem Nawrockim. W najważniejszych kwestiach, jak polityka zagraniczna, czy bezpieczeństwo polityk liczy jednak na przychylność nowej głowy państwa.