– Potrzeba zaciągnięcia 397 mln zł kredytu powodowana jest sytuacją finansową Kielc – podkreśliła na antenie Radia Kielce prezydent miasta Agata Wojda.
Jednocześnie zapewniła, że miasto jest w stanie zachować płynność finansową, uzyskiwać pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej i uchwalać coroczny budżet. Potrzebne są jednak pieniądze na rozwój.
Agata Wojda przypomina, że budżet Kielc wynosi 2 mld zł, a zadłużenie sięga 1,3 mld zł.
– I to jest dług, którego dorabialiśmy się przez wiele ostatnich lat: za prezydenta Lubawskiego, za prezydenta Wenty. Nie neguję tego, bo też rozumiem tę perspektywę, że jeśli w mieście chce się inwestować, wykorzystywać środki zewnętrzne, to trzeba mieć możliwości finansowe także na wkłady własne. I dzisiaj jest taki moment, kiedy stoimy przed kolejną perspektywą finansową, kiedy zaczynamy inwestować bardzo duże pieniądze w Kielcach i musimy sobie zapewnić możliwość wykorzystania tych środków. To co jest szalenie istotne przy tej operacji finansowej, to fakt, że nie wzrośnie zadłużenie miasta – podkreśla Agata Wojda.
Pożyczka ma natomiast pomóc w spłacaniu rat, poprzez zmniejszenie kosztów obsługi długu. Agata Wojda podkreśla, że kluczowe będą negocjacje warunków kredytu z konsorcjum trzech banków.
– Po raz pierwszy w Polsce, żeby udzielić takiej pożyczki samorządowi, zawiązało się konsorcjum trzech banków: Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank PKO BP i Pekao S.A., które oprócz działalności bankowej mają też swoją misję. Musimy przedłożyć szereg dokumentów, w tym zgodę rady miasta i wtedy będziemy negocjować kluczową rzecz, jaką jest marża. Liczymy na to, że będzie ona na satysfakcjonującym poziomie, czyli niższa, niż wiele kredytów, które miasto w tym momencie posiada – dodaje prezydent Kielc.
To pozwoliłoby na zmniejszenie kosztów zadłużenia i zabezpieczenie uzyskanych w ten sposób pieniędzy na wkłady własne do planowanych inwestycji. Jak informowaliśmy, wśród nich są plany uzbrojenia terenów inwestycyjnych na Nowym Malikowie i budowa systemu gospodarki wodami opadowymi.
Agata Wojda zwraca uwagę, że władze Kielc od ubiegłego roku pracują nad stabilizacją finansów miasta. Wpływy zostały zwiększone m.in. przez podwyżkę podatków od nieruchomości.