Czy kieleccy urzędnicy powinni pracować krócej? Zdaniem Marcina Chłodnickiego, radnego Lewicy, jest to jak najbardziej możliwe. W opinii radnego – pomysł jest wart rozważenia, tym bardziej, że miasto może skorzystać z pilotażowego programu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Tymczasem w opinii pozostałych radnych – propozycja może być rozważona pod warunkiem, że nie zmieni się jakość obsługi interesantów.
Marcin Chłodniki wskazuje, że resort przyjmuje obecnie wnioski, które mogą składać zarówno samorządy, jak i prywatne firmy. Organizacja lub przedsiębiorstwo, które zdecyduje się na skrócenie czasu pracy swoich pracowników może liczyć na rządowe wsparcie w celu zwiększenia efektywności pracy.
– Przykładowo na różne rozwiązania związane z cyfryzacją usług urzędu miasta, czy wprowadzenie elektronicznego obiegu dokumentów. Szerszym kontekstem jest też sam ośmiogodzinny dzień pracy. Uważam, że po ponad 100 latach od wprowadzenia w Polsce ośmiu godzin pracy możemy zastanowić się, czy nie można nieco zmienić tej formuły skracając czas spędzony w pracy w różnych branżach. Postęp technologiczny w wielu obszarach umożliwia wprowadzenie takiego rozwiązania – zwraca uwagę Marcin Chłodnicki.
Członkowie innych klubów w kieleckiej radzie miasta ostrożnie oceniają propozycję radnego. Piotr Kisiel z Prawa i Sprawiedliwości nie jest przeciwny takim zmianom. Jednak – w jego opinii – trudno ocenić efekty takich rozwiązań.
– Wszystko zależy od pracodawcy, czy jest tym zainteresowany oraz czy takie regulacje nie wprowadzą chaosu, a także czy nie utrudnią petentowi kontaktu z urzędem miasta. Pamiętajmy, że ratusz jest dla ludzi i powinien być dostępny na nieco innych zasadach niż prywatne przedsiębiorstwo, które może dowolnie regulować czas pracy – ocenia.
Z kolei Karol Wilczyński z Koalicji Obywatelskiej wskazuje, że rządowy program jest szansą na sprawdzenie, jak w praktyce mógłby wyglądać skrócony czas pracy w instytucjach samorządowych.
– Udział w tym programie nie niesie za sobą konsekwencji finansowych. Jeżeli przyniósłby rezultaty w postaci braku spadku efektywności przy jednoczesnym podniesieniu atrakcyjności zatrudnienia na poziomie samorządowym, to z całą pewnością mogłyby być to same korzyści. Tym bardziej, że wynagrodzenia w instytucjach samorządowych niekiedy są barierą dla fachowców, którzy rezygnują z podejmowania pracy w urzędach – zauważa Karol Wilczyński.
Nabór wniosków w ministerialnym programie trwa do 15 września. Dofinansowanie na wdrożenie skróconego czasu pracy może wynieść nawet do 1 mln złotych. Czy takie rozwiązanie pojawi się w Kielcach? Decyzja należy do władz miasta.