25 projektantów mody zaprezentowało swoje kolekcje na sandomierskiej starówce. Pokazy odbyły się w bardzo charakterystycznym miejscu, bo wybieg znajdował się na tle zabytkowego ratusza. Była muzyka i telebim, który potęgował wrażenie modowego spektaklu.
Zaprezentowane kolekcje były różnorodne, nie brakowało bogatych form, krzykliwych kolorów, ani inspiracji wynikających z kultury ludowej np. góralskiej i lasowiackiej.
Natomiast Ewa Komenda z Krakowa, rodowita sandomierzanka pokazała kolekcję wynikającą z fascynacji postacią markizy Luisy Kazadi, która żyła na przełomie XIX i XX wieku. Były to suknie, a każda zjawiskowa.
– Ta suknia jest skonstruowana z tysiąca malutkich kawałków robionych ręcznie. Tkaniny też były pozyskiwane metodą termiczną, co jest moją tajemnicą. Buduję z tego konstrukcję, którą nazywam rzeźbą, a ona ożywa na ciele modelki – stwierdziła projektantka.

Donata Marczak pokazała swoją biżuterię. Był to zestaw inspirowany istotami pochodzącymi z innej planety, które powstały w jej wyobraźni.
– Ta biżuteria wygląda jak konstelacja orbit, statków kosmicznych, jak pnącza różnych roślin, koralowców podwodnych, ale z innej planety. Kolory jakich użyłam to złoto, srebro i perła, jako coś w rodzaju nośnika pamięci – dodała projektantka biżuterii.
Jarosław Szado – stylista i choreograf pokazów mody powiedział, że od początku kibicuje wydarzeniu modowemu w Sandomierzu, bo mało jest w Polsce cyklicznych pokazów, a najważniejsze jest to, że impreza jest dostępna dla wszystkich, tymczasem na świecie pokazy mody są bardzo elitarne i zamknięte.
– Na całym świecie nie można kupić biletu na pokaz mody, trzeba być osobą związaną z daną marką albo bardzo znaną gwiazdą, żeby zostać zaproszonym, więc jeśli tutaj za darmo i w pięknym otoczeniu, to tylko bić brawo. Tu jesprawdziwa moda, prawdziwe modelki i projektanci, tu nic nie jest udawane – stwierdził stylista.

Podczas pokazu zaprezentowano też „Koszule z sercem” jako wyraz dbałości projektantów o środowisko naturalne. 15 bardzo starych koszul dostało nowe życie od lokalnych artystów i rękodzielników, którzy je ozdobili według własnych pomysłów. Koszule będą potem zlicytowane na rzecz leczenia onkologicznego.
Pokaz obejrzało wielu mieszkańców i turystów. Był on częścią większego wydarzenia pn. Nadwiślański Fashion Week, którego pomysłodawczynią jest Justyna Wesołowska, prezes Fundacji Artystycznej Ga Mon.