– Dla jednych to nostalgiczna podróż do przeszłości, spotkanie z przyjaciółmi i ładowanie akumulatorów, dla innych, jak chociażby dla żołnierzy, jest to normalna służba – tak o uczestnictwie w marszach szlakiem strzelców Józefa Piłsudskiego mówi Dionizy Krawczyński, komendant 60. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej.
Dodaje, że celem współczesnego wojska jest obrona ojczyzny i odpowiednie wyszkolenie, ale celem jest także wysokie morale, czemu służy współpraca z wieloma środowiskami, by nawzajem się uczyć i wspierać. Komendant zaznacza, że mimo historycznych zawirowań, mimo przemian ustrojowych w Polsce, jedno pozostaje niezmienne – niepodległość.
– I my o tej niepodległości wręcz krzyczymy przez cały czas, bo w pewnym momencie, po przemianach ustrojowych w naszym kraju, wszyscy zachłysnęli się tą wolnością, mówiąc o niej: no dobrze, już ją mamy, po co o niej mówicie. A my uparcie powtarzamy: o niepodległość trzeba dbać zawsze, na każdym kroku. I chyba dopiero sowiecki atak na Krym uświadomił wszystkim na nowo, czym jest wojna. Zatem należy to powtarzać i robić wszystko, by nasz kraj był wolny, mocny, a my sami byśmy byli świadomi, że trzeba go bronić – dodaje.
Gość Radia Kielce podkreśla, że marsz historycznym szlakiem strzelców marszałka Józefa Piłsudskiego wciąż jest atrakcyjną formą upamiętnienia czynu legionowego, a także nauczania i umacniania wartości. Udział w nim biorą nie tylko jednostki strzeleckie, służby mundurowe, ale także różne stowarzyszenia. W tym roku organizatorzy zaproponowali bieg w powiecie miechowskim.
– Na najdłuższym odcinku, liczącym 32 kilometry będą specjalne zawody, w których wezmą udział uczestnicy kadrówki, ale także osoby spoza niej. Zgłosiło się 18 strażaków, którzy pobiegną w mundurach wraz z kadrówkowiczami. Bieg rozpocznie się w Miechowie i połączy dwa regiony. Jego uczestnicy opuszczą Małopolskę i wbiegną do Świętokrzyskiego. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku dołączą do biegu mundurowego także druhowie z naszego regionu – mówi komendant.
– Cały krakowski Rynek cichnie, zatrzymuje się. Turyści z całego świata, mieszkańcy z zaciekawieniem obserwują przemarsz. Cichnie muzyka w lokalach, bo pierwsza idzie orkiestra, słychać jej dźwięki. Wszyscy przyglądają się marszowi. To niezapomniane chwile. Potem msza w katedrze wawelskiej. Będziemy przy sarkofagu marszałka, a wieczorem apel na Kopcu Piłsudskiego – opowiada komendant.
Uczestnicy kadrówki w wyprawie do Kielc będą mieli do pokonania 120 kilometrów. Ale droga nie jest prosta. Wydzielone oddziały będą m.in. na cmentarzu w Krzywopłotach. To jedno z ważnych miejsc związanych z wojenną historią Polski, które będą pokazane gościom spoza Małopolski i Świętokrzyskiego.
Dionizy Krawczyński informuje, że powitanie kadrówki w Kielcach będzie miało szczególny charakter. Udział w nim wezmą czterej generałowie i inni oficerowie Wojska Polskiego.
– Wręczone będą statuetki, na których widnieje postać Kazimierza Sosnkowskiego, naczelnego wodza z lat 1943-1944, który podczas II wojny światowej nie bał się powiedzieć aliantom, że nas zdradzili. My przez to pokazujemy naszym partnerom w mundurach, że honor ma dla nas olbrzymie znaczenie. Ta statuetka jest dedykowana specjalnie dla jednostek wojskowych, dla żołnierzy i dla oficerów – dodaje.
Komendant marszu podkreśla, że poprzez to wydarzenie przypominany jest nie tylko czyn legionowy, dzieje strzelców Józefa Piłsudskiego, ale też historia II wojny światowej i powojenne losy Polski.
W Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej weźmie udział 350 osób. To m.in. członkowie związków strzeleckich, żołnierze Wojska Polskiego, harcerze i strażacy.
Kadrówka dotrze do Kielc 12 sierpnia.