Będą hollywoodzkie gwiazdy, dyrektor z ambicjami i reżyser przekonany o swojej wielkości. Pojawi się konflikt dawnych kochanków i ten na linii starzy-młodzi. A wszystko zacznie się od niespodziewanego trzęsienia ziemi. W Teatrze TeTaTeT trwają prace nad najnowszym spektaklem. Premiera już we wrześniu.
Teresa i Mirosław Bielińscy – twórcy teatru TeTaTeT znów sięgnęli po tekst Tadeusza Kuty, tego samego autora, który napisał „Szczęściarzy”. Tym razem będzie to „Awantura w Hollywood, czyli geriatrix show”.
– Ma się odbyć premiera, bilety są sprzedane, jest faza prób, mają zagrać gwiazdy i wtedy okazuje się, że jednak gwiazdy nie będą grały i trzeba coś z tym spektaklem zrobić. No i zaczyna się dziać – śmieje się Teresa Bielińska.
Wtedy do akcji wkraczają bohaterowie grani przez państwa Bielińskich.
– Dwoje starszych aktorów, którzy kiedyś grali ze sobą, nawet byli parą, ale bardzo szybko się rozstali i przez wiele lat nie darzyli się sympatią. Nagle okazuje się, że muszą razem zagrać w spektaklu. Na dodatek, ten spektakl będzie reżyserował młody reżyser, więc mamy też konflikt na linii młodzi twórcy, a starzy. Dużo nie będziemy opowiadać. Pokażemy widzom, jak się przygotowuje spektakl. Oczywiście między nami będzie iskrzyć, ale będzie z humorem, a zakończenie to już widzowie muszą sami zobaczyć – mówią.
Teresa Bielińska podkreśla, że gwarantem jakości spektaklu może być jego autor.
– Tadeusz Kuta, który oprócz tego, że pisze sztuki i prowadził swój teatr, jest aktorem, więc wie, jak wyglądają kulisy naszej pracy i wspólnie widzom odsłonimy rąbka tajemnicy – zapowiada.

W rolę dyrektora teatru wcieli się Przemysław Predygier. Jak mówi, gra człowieka, będącego w przełomowym momencie swojego życia.
– Teddy’ego Woolfa, który władował wszystkie swoje oszczędności w premierę, która ma mu pomóc stać się jednym z największych i najlepszych właścicieli teatru w Stanach Zjednoczonych. Niestety są pewne problemy, które musi pokonać wraz z reżyserem Marcusem. Świerzbi mnie język, żeby jeszcze więcej państwu opowiedzieć o tej roli, ale jest tu wiele tajemnic, które mam nadzieję zostaną ujawnione podczas premiery. Ten dyrektor jest bardzo porywczy, zagrał va banque, wszystkie swoje oszczędności włożył w premierę, do której zaprosił gwiazdy Hollywood i Broadway’u. Warto to zobaczyć – zachęca.
Nad zamieszaniem na scenie, tej hollywoodzkiej, bo nad kielecką czuwa Mirosław Bieliński, spróbuje zapanować reżyser, Marcus Bonaticelli. Wymiennie zagrają go Mateusz Dymidziuk i Łukasz Oleś. Przyznają, że pracują nad tym, by wykreować wyrazistą postać, ale też taką, która zaskarbi sobie sympatię publiczności.
– Robimy wszystko, by mimo jego charakteru, który jest trudny i często wydawać by się mogło, że nie do zniesienia, jednak dało się go polubić i uzasadnić tę jego osobowość – mówią o swoim bohaterze i dodają:
– Są tacy ludzie, którzy zawsze na wszystko mają pomysł, swoją wizję i taki właśnie jest Marcus. Potrafi rozwiązać problem, z jakim przyszło mu się zmierzyć, ponieważ robi swoje, nie zważając na innych, co nie do końca się podoba starszym aktorom. Marcus ma bardzo duże ego, więc bez względu na to, czemu i komu będzie musiał stawić czoła, na pewno sobie poradzi, przynajmniej w jego mniemaniu – żartują.
Oficjalna premiera „Awantury w Hollywood” odbędzie się 15 września na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury, a pokazy przedpremiowe zaplanowano na 13 i 14 września.
Natomiast Teatr TeTaTeT wznowi spektakle po wakacyjnej przerwie już 30 sierpnia. Nowy sezon otworzy przypomnieniem „Trzech dam z Alabamy”.