Piłkarze ręczni Industrii Kielce w meczu 2. kolejki Ligi Mistrzów przegrali na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona 37:41 (15:20). Najskuteczniejszym zawodnikiem polskiego zespołu był Szymon Sićko, który zdobył osiem bramek.
Początek spotkania był wyrównany i najczęściej na świetlnej tablicy widniał remis. Dopiero w drugim kwadransie pierwszej połowy gospodarze „odskoczyli”. W 25 min. po skutecznym rzucie Ediego Silvy prowadzili 18:12 i to była najwyższa przewaga w tej fazie gry. Po zmianie stron kielczanie zmniejszyli przewagę po dwóch golach Theo Monara, ale Sporting nie pozwolił zbliżyć się na więcej niż 3-4 trafienia. Dobrą robotę robił też Szymon Sićko, który wszystkie swoje osiem goli zdobył po przerwie. Jednak to nie pomogło, bo mistrz Portugalii był po prostu za mocny. W 43 min. czołowy obrońca Industrii, obrotowy Arciom Karaliok otrzymał czerwoną kartkę za atak na twarz Filipe Monteiro.
– Dużo działo się na parkiecie podczas tych 60 minut. Bardzo trudny mecz, bardzo trudny przeciwnik, który z roku na rok naprawdę pokazuje, że ma aspiracje na najwyższe cele: młodość, szybkość, siła. Co mogę powiedzieć? Nie zagraliśmy tego, co chcieliśmy, gdzieś trochę nam się w trakcie meczu te plany pokrzyżowały. 41 bramek, nie możemy tracić tyle w Lidze Mistrzów. Musimy obejrzeć ten mecz sobie na spokojnie, bo dużo błędów zrobiliśmy w obronie. Wydaje mi się, że tutaj obrona przede wszystkim. 37 rzuconych, super wynik jak na Ligę Mistrzów, ale te 41 to będzie nam się śniło długo. – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce obrotowy kieleckiego zespołu Łukasz Rogulski.
– Myślę, że 41 bramek straconych to za dużo. Od 15 minuty pierwszej połowy Sporting dominował i zasłużenie wygrał i dlatego wyjeżdżamy smutni. Mam do siebie pretensje, nic więcej. Zobaczę wideo, przeanalizuję wszystko i potem pogadamy. Trudno mi powiedzieć od razu na gorąco, co nam zabrakło. Oczywiście mam wiele w głowie, ale jak zwykle na gorąco to nie jest najlepsze wyjście. – podsumował trener Industrii Talant Dujszebajew.
Za tydzień (25 września) piłkarze ręczni Industrii zmierzą się w Hali Legionów z mistrzem Niemiec Fuechse Berlin.
Sporting Lizbona – Industria Kielce 41:37 (20:15).
Sporting Lizbona: Mohamed Aly, Andre Kristensen – Salvador Salvador 9, , Fransisco Costa 9, Natan Suarez 6, Edney Silva 4, , Filipe Monteiro 4, Jan Gurri 2, Orri Porkelsson 2, Carlos Alvarez 2, Mamadou Gassama 1, Emil Berlin 1, Viktor Romero 1, Pedro Martinez, Diogo Branquinho, Christian Moga.
Industria Kielce: Klemen Ferlin, Adam Morawski – Szymon Sićko 8, Piotr Jędraszczyk 6, Arciom Karalek 6, Theo Monar 6, Benoit Kounkoud 3, Marcel Latosiński 3, Daniel Dujshebaev 2, Michał Olejniczak 1, Alex Dujshebaev 1, Arkadiusz Moryto 1, Jorge Maqueda, Łukasz Rogulski.
Karne minuty: Sporting – 14, Industria – 10. Czerwona kartka (za faul): Arciom Karalek (Industria) – 43. min.