Piłkarze ręczni Industrii Kielce rozegrali w czwartek (9 października) swój czwarty w tym sezonie mecz Ligi Mistrzów. Na wyjeździe zagrali z zespołem ONE Veszprem.
W 4. kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Industrii Kielce przegrali na wyjeździe z ONE Veszprem 33:35 (15:21).
Pierwsza połowa do zapomnienia, ale w drugiej kielczanie byli blisko sprawienia niespodzianki. Na 20 sekund przed końcem spotkania przy wyniku 33:34 na bramkę Industrii rzucał Remili, ale jego intencje wyczuł Cordalija. Goście mieli szansę na remis, ale Bonit Kounkoud niedokładnie podał do Monara, który za faul otrzymał karę dwóch minut. Zwycięstwo węgierskiej drużyny przypieczętował słoweński skrzydłowy Veszprem Gasper Marguc.
W Industrii w ogóle nie zagrał Michał Olejniczak, który na środowym treningu już na Węgrzech poczuł ból w pachwinie, a na rozgrzewce przed meczem nie ustąpił i sztab nie chciał ryzykować zdrowia zawodnika. – poinformował w rozmowie z Radiem Kielce trener kielczan Talant Dujszebajew.
– Niestety wracam z Veszprem bez punktów. Ale z podniesioną głową, bo druga połowa pokazała, że możemy walczyć z każdym. Natomiast w pierwszej połowie nie zagraliśmy tak, jak sobie tego życzyliśmy. Gospodarze wrzucili kolejny bieg i odskoczyli na sześć trafień. Po przerwie rzuciliśmy wszystko, co mamy i byliśmy blisko korzystnego wyniku. Mając w ostatniej akcji piłkę meczową zabrakło nam zimnej głowy, by myśleć o remisie. Było w tym meczu dużo plusów, ale też kilka gorszych momentów. Nie poddajemy się i koncentrujemy na przygotowaniach do spotkania z HBC Nantes.
– W ostatniej akcji przechwyciliśmy piłkę, podania nie złapał Theo Monar. Chyba pojawiły się nerwy, to przeważyło, że przegraliśmy. Przede wszystkim trzeba powiedzieć o pierwszej połowie, po raz kolejny tracimy ponad 20 goli i to boli. W drugiej połowie gonimy i szkoda – powtarzając za trenerem – że w pierwszej nie gramy tak samo. Fenomenalnie było patrzeć na tę walkę w drugiej połowie. W kluczowych momentach chyba brakuje zimnej głowy, musimy się nauczyć grać z nożem na gardle. – podkreślił w rozmowie z Radiem Kielce skrzydłowy Industrii Piotr Jarosiewicz.
Piłkarze ręczni Industrii po czterech kolejkach mają tylko dwa punkty na koncie. Za tydzień, w czwartek (16 października) zmierzą się w Hali Legionów z mistrzem Francji HBC Nantes.
One Veszprem HC – Industria Kielce 35:33 (21:15)
One Veszprem HC: Rodrigo Corrales, Michael Appelgren – Nedim Remili 9, Hugo Bescat 8, Ivan Martinovic 5, Ahmed Adel 5, Gasper Marguc 4, Ali Zein 2, Tiagus Petrus 1, Yehia Elderaa 1, Bjarki Mar Elisson, Patrik Ligetvari, Yanis Lenne, Dragan Pechmalbec, Robin Molnar.
Industria Kielce: Adam Morawski, Bekir Cordalija – Piotr Jarosiewicz 8, Aleks Vlah 5, Arciom Karalek 4, Szymon Sićko 3, Arkadiusz Moryto 3, Alex Dujshebaev 2, Hassan Kaddah 2, Benoit Kounkoud 2, Jorge Maqueda 2, Dylan Nahi 1, Daniel Dujshebaev 1, Michał Olejniczak, Theo Monar.