Pierwszej porażki w sezonie doznali piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec. W 12. kolejce Betclic 3. Ligi Pomarańczowo-Czarni ulegli przed własną publicznością Siarce Tarnobrzeg 1:2 (0:2). Bramki dla gości zdobyli Paweł Mróz w 27. i Bruno Wacławek w 39., jedyny gol dla gospodarzy padł w doliczonym czasie gry po samobójczym strzale Stanisława Neczyporenki.
Paweł Czajkowski, kapitan KSZO, przyznał, że jego zespołowi zupełnie nie wyszedł ten mecz
– Nie przystoi nam tak grać, w taki sposób, zwłaszcza tutaj przy Świętokrzyskiej. Możemy tylko przeprosić kibiców. I zrobimy wszystko, żeby za tydzień wygrać. Na pewno nie możemy tracić takich bramek. Kompletnie nam się nic nie udawało dzisiaj. Wiedzieliśmy, że przyjdzie na pewno kiedyś kryzys, gorszy moment, ale nie zwieszamy głów. Na pewno będziemy ciężko pracować, żeby zacząć już od przyszłego tygodnia wygrywać – powiedział.
Sławomir Majak, trener Siarki Tarnobrzeg, ocenił, że to był bardzo ciężki mecz dla jego drużyny.
– Wiadomo, że przyjeżdżając do Ostrowca nie byliśmy tu absolutnie uznawani za faworyta. Też ostatnie wyniki mojego zespołu i duży progres w grze powodował, że byliśmy optymistycznie nastawieni przed tym spotkaniem. Chłopcy zagrali naprawdę bardzo dobre zawody, byli zaangażowani, waleczni, dobrze wytrzymali fizycznie mecz. Chcemy każdym meczem budować swój styl, swoją jakość i w tym kierunku idziemy. Cieszą te wyniki, bo w ostatnich sześciu meczach pięć zwycięstw, tylko jedna porażka, więc to na duży plus. Jeszcze raz dziękuję mojej drużynie za to, co pokazali i miejmy nadzieję, że to będzie podtrzymane za tydzień, w następnym ciężkim meczu, na własnym boisku z Adam Świdnik – zakończył.
Trener KSZO 1929 Artur Renkowski zaapelował do kibiców, aby nie odwracali się od drużyny.
– Powiem tylko jedno, kibicujcie tym chłopakom. W każdym sezonie są złe momenty. My mamy teraz ten niedobre chwile, i nie ma co się oszukiwać, że jest ciężko. Nawet na meczu da się odczuć, że ta spirala negatywów nakręca się bardzo mocno, ale pamiętajmy wszyscy jako środowisko, że wszystko rozegra się na wiosnę. Lepiej mieć teraz ten zły moment i z niego jak najszybciej wyjść niż na wiosnę. Wszystko musieliśmy przeżyć w tym sezonie i wszystko przeżyjemy. Także pomagajcie tym chłopakom. Jeśli trzeba wydawać swoje frustracje, to bardziej na mnie, bo ja za tą drużynę ostatecznie zawsze odpowiadam. Ci zawodnicy jeszcze dużo radości dadzą w tym sezonie – przekonywał.
Po tej porażce piłkarze KSZO 1929 stracili pozycję lidera i spadli w tabeli na trzecie miejsce. W następnej kolejce ostrowczanie zmierzą w sobotę (18 października) na wyjeździe z Wisłą II Kraków.