Dobrowoda i Olganów w powiecie buskim to na pozór zwykłe, spokojne świętokrzyskie wsie – z kościołem, szkołą, ośrodkiem zdrowia i rzędem domów. Ale to spokój pozorny, bo wystarczy spędzić tu kilka minut, by przekonać się, jak uciążliwe jest dla mieszkańców życie przy drodze wojewódzkiej nr 973.
Przez całą dobę przejeżdżają tędy setki tirów. Ziemia drży, trzęsą się domy, w oknach dzwonią szyby. Dla mieszkańców to już nie tylko kwestia uciążliwości, ale codzienna walka o zdrowie, bezpieczeństwo i godne życie. Wybawieniem byłaby obwodnica. O problemie drogowym, który urósł tu do rangi społecznego dramatu rozmawialiśmy w programie Interwencja.
Mieszkańcy miejscowości walczą o obwodnicę od 2019 roku. Wtedy po raz pierwszy wystąpili z petycją do władz województwa świętokrzyskiego, domagając się budowy nowego odcinka drogi, który wyprowadziłby ciężki transport poza teren miejscowości. Pod dokumentem podpisało się blisko 400 osób – niemal wszyscy, którzy tu mieszkają. W odpowiedzi usłyszeli zapewnienia o poparciu i przygotowaniu wstępnej koncepcji inwestycji. Od tamtej pory minęło jednak kilka lat, a obwodnica pozostała jedynie w sferze planów. Czas płynie, tirów przybywa, a życie przy drodze staje się coraz trudniejsze.
– Tragicznie – odpowiadają mieszkańcy na pytanie: jak się tu mieszka.
– U mnie cały komin pękł. Osiem lat temu był ustawiany nowy. Nie wiem, czy i nowy nie będzie groził zawaleniem. Podmurówka jest cała popękana. Nie można otworzyć okien – taki jest hałas – mówią.

20 lat temu wiele osób przeprowadziło się tu z Buska, szukając ciszy i kontaktu z naturą. Dziś Dobrowoda przestała być „sypialnią uzdrowiska”, a stała się trasą tranzytową, którą przejeżdżają setki ciężkich pojazdów transportujących kruszywo i materiały budowlane. – Nie można przejść z jednej strony ulicy na drugą, bo jadą jeden za drugim – relacjonują mieszkańcy Dobrowody i Olganowa.
– Gdy szłam do sklepu, przemknęły cztery olbrzymie tiry. Musiałam uciekać do rowu, żeby podmuch nie wepchnął mnie pod samochód – opowiada jedna z uczestniczek Interwencji.
Hałas i drgania są odczuwalne nie tylko w domach, ale i w szkole. Samo dojście na lekcje jest wyzwaniem, bo na przejściu dla pieszych, na którym kierowcy powinni ustąpić miejsca przechodniom, trzeba pokornie czekać.
– Jeden się zatrzyma, drugi nie. I jeszcze trąbi, jak się przechodzi – mówią rodzice. Dzieci za to mają w klasach hałas.
– Trudno się uczyć, tak jest głośno – mówi jedna z uczennic.
– W naszej klasie jest duszno, bo nie da się otworzyć okna, bo słychać dużo tych TIR-ów, które jeżdżą.
Dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Dobrowodzie, Renata Bugdalska, potwierdza, że problem jest ogromny.
– Kierowcy lekceważą przepisy. Dzieci stoją przy pasach, czekają na przejście, a TIR-y zamiast się zatrzymać jadą i trąbią. Mamy też bardzo utrudnione prowadzenie lekcji. Nauczyciele nie są w stanie przekrzyczeć huku pojazdów.
– Apelujemy o to, abyśmy my tu mogli bezpiecznie żyć, funkcjonować i pracować – prosi dyrektor Bugdalska.
Niektórzy są tak zdesperowani, że myślą o tym, by się stąd wyprowadzić. O tym – jak jednak mówią mieszkańcy – mogą myśleć młodsi, bo starsi tutaj mają swój dom i swoje miejsce.
– Ale ta młodzież, no to jak tu będzie mieszkać – pytają.
Potrzebna jest droga, która wyprowadzi ruch poza miejscowości.
– Obiecuje się dużo i na tym się kończy wszystko – mówią rozgoryczeni mieszkańcy. Chodzi o pieniądze, a każdy mówi, że pieniążków nie ma.
– Nasza radna walczy, delegacje jeżdżą do Kielc, pisma piszą jedno za drugim. Ale nie wiem co dalej, może się coś ruszy, zobaczymy – mówią z nadzieją, ale i z naciskiem.
– Jak to nic nie da, to będziemy blokować drogę. No bo co mamy zrobić, innego wyjścia już nie ma.
A może być jeszcze gorzej, bo – jak mówią ludzie – w przyszłości prawdopodobnie będzie jeszcze więcej tych samochodów. W Galowie ma być budowana nowa kopalnia kamienia i to wszystko będzie szło na Wieliczkę, czyli przez Dobrowodę na Korczyn. Korczyn ma zrobioną piękną obwodnicę, a my gdzie – pytają.
Mieszkańcy Dobrowody i Olganowa postanowili zaznaczyć swoją obecność na sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
– Tam zostaliśmy przyjęci i wysłuchani. Z tego co wiemy, to wszystkie kluby radnych zagłosowały z poparciem dla naszej petycji – mówią z nadzieją.
Sprawa natężonego ruchu to nie tylko kwestia komfortu życia, ale i bezpieczeństwa. Od czasu do czasu mieszkańcy miejscowości są świadkami kolizji drogowych. Rozpędzone samochody wjeżdżały też z impetem w ustawione na wysepce metalowe słupki. Jak się okazało, że te metalowe słupki powodowały, że kilka samochodów zablokowało w ten sposób ruch na kilka godzin, to wymieniono je na plastikowe. Te plastikowe są co jakiś czas niszczone, potem wymieniane na nowe i problemu dla drogowców nie ma.
Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku Zdroju, powiedział, że od roku 2022 do dziś policja odnotowała tu 13 zdarzeń drogowych i 2 wypadki drogowe. Było to najechanie na tył pojazdu oraz potrącenie osoby pieszej, 83-letniej kobiety. Tomasz Piwowarski zaznaczył, że policja prowadzi tu szeroko zakrojone działania prewencyjne.
– Zawsze na początku nowego roku szkolnego prowadzimy działania pod nazwą Bezpieczna Droga do Szkoły. Wtedy, kiedy dzieci zaczynają i kończą zajęcia szkolne, pod szkołą stoi radiowóz. Chodzi o to, by nauczyć dzieci, jak to zrobić, żeby po prostu mogły bezpiecznie pójść do szkoły i z niej wrócić do domu po lekcjach – mówi. Ponadto delegowane są tu patrole ruchu drogowego wyposażone w mierniki prędkości, by karać niezdyscyplinowanych kierowców.

Cierpi też tutejszy zabytkowy kościół. Jacek Szostak, inżynier budownictwa i konserwator zabytków pracujący dla parafii w Dobrowodzie mówi, że pilnie należy sporządzić program prac konserwatorskich dotyczących zabezpieczenia dzwonnicy i zabytkowego muru. Oba obiekty są wpisane na listę zabytków.
– Stan ich jest poważny. Musimy zacząć od zabezpieczenia dzwonnicy, bo przy rozbiórce muru najprawdopodobniej przy takim ruchu zjedzie ona na drogę wojewódzką. Musimy to robić rozważnie i systematycznie.
Burmistrz Buska Zdroju, Jerzy Szydłowski, powiedział, że gmina wspiera działania mieszkańców.
– Busko-Zdrój jest gminą uzdrowiskową i nasze działania zmierzają do tego, by wyprowadzić ruch z małych miejscowości i zbudować obwodnice także w okolicach Buska-Zdroju.
– Gmina uczestniczyła w pracach nad opracowaniem koncepcji budowy obwodnicy w Dobrowodzie od 2020 roku – mówił burmistrz. Prowadzimy w tej sprawie korespondencję ze Świętokrzyskim Zarządem Dróg Wojewódzkich, spotykamy się i rozmawiamy. Ale decyzję musi podjąć Sejmik Województwa Świętokrzyskiego.

Andrzej Pruś, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego powiedział, że Sejmik na ostatniej sesji podjął jednogłośnie decyzję o potrzebie wybudowania obwodnicy Dobrowody i Olganowa.
– To świadczy o tym, że ze strony samorządu województwa jest dobra wola, by problem rozwiązać. Znam sprawę od 2020 roku, od naszego pierwszego spotkania – zapewnił Andrzej Pruś. Wtedy powstał projekt funkcjonalno-użytkowy. Samorząd gminy wygospodarował ponad 100 tys. zł na stworzenie wizji przebiegu tej obwodnicy. Na jego podstawie można podejmować kolejne kroki, ale – jak zaznaczył wicemarszałek – są one bardzo poważne i kosztowne. Kolejnym jest projekt. Do wykonania koncepcji około 5 km drogi może być potrzeba nawet 3 mln zł.
– Dzisiaj państwu nie powiem, że się tę kwotę uda zapisać już w przyszłorocznym budżecie, bo nie chciałbym rzucać słów na wiatr. Natomiast 2026 rok będzie tym, kiedy rzeczywiście we współpracy z samorządem gminy możemy podjąć działania w zakresie realizacji projektu – zadeklarował Pruś. Projekt jednak nie powstanie od razu, może to potrwać nawet 3 lata. A dopiero mając projekt będziemy mogli myśleć, o tym skąd zdobywać pieniądze na realizację. Bo projekt to dopiero podstawa do zdobywania pieniędzy na budowę obwodnicy. Kolejny etap to wykup działek pod drogę, a to kolejne miliony złotych – powiedział Andrzej Pruś. A realizacja?

Jak czekać latami na obwodnicę, gdy nie da się spać czy nawet rozmawiać we własnym domu, bo słychać tylko huk przejeżdżających samochodów? Jak uczyć się w szkole, w której zamiast nauczyciela słychać rozpędzone TIR-y? Jak iść do sąsiada, który mieszka po drugiej stronie drogi, by nie przypłacić tego życiem? Czy nieprzespane noce, niespokojne dni można na coś przeliczyć?






























