Razem z Wojewódzką Komendą Państwowej Straży Pożarnej, Radio Kielce rozpoczęło w środę (12 listopada) kampanię społeczną „Nie dla czadu! Nie dla dymu! – Czujki ratują życie!”. Do 14 listopada będziemy wyjaśniać na antenie jak działają czujniki, dlaczego należy je montować i jak się zachować, gdy włączy się alarm.
Czujniki ostrzegają domowników o sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu – powiedział na antenie Radia Kielce st. bryg. Marcin Charuba, Wojewódzki Komendant Państwowej Straży Pożarnej.
– Ostrzegają nas bardzo głośnym sygnałem, że zaczyna się proces spalania, bądź wytworzył się tlenek węgla w pomieszczeniu. Zadaniem czujnika jest zwrócenie naszej uwagi na niebezpieczeństwo, bo możemy wtedy być zajęci, albo spać. Z chwilą usłyszenia takiego sygnału wiemy, że coś zaczyna się dziać – mówi komendant.
Jak poprawnie zamontować czujniki?
– Dym unosi się do góry, dlatego czujki dymu montujemy na suficie lub zaraz pod sufitem. Jeśli pojawi się zadymienie w pomieszczeniu, to zaraz sensor go wykryje i włączy się alarm. Najlepiej montować je tam, gdzie śpimy, ponieważ w ciągu dnia jesteśmy w stanie zauważyć dym i uniknąć zagrożenia bez czujnika dymu. Inaczej sytuacja wygląda nocą. Z kolei czujki czadu powinniśmy montować tam, gdzie zachodzi proces spalania gazu, czyli tam, gdzie są piecyki gazowe. Trzeba go zamontować ok 1,5 metra nad posadzką. Gdy sensor wyczuje czad, to od razu włączy się alarm. Przede wszystkim należy się wtedy ewakuować i zawiadomić służby pod numerem 112 – radzi strażak.
St. bryg. Marcin Charuba podkreśla, że co roku w regionie strażacy jeżdżą do kilkuset zdarzeń, w których o zagrożeniu poinformowały czujniki dymu i czadu.
– W tym roku mieliśmy 168 zdarzeń, w których czujnik dymu wykrył zagrożenie. Przede wszystkim, nie było tam ofiar śmiertelnych, były tylko 3 osoby poszkodowane, bo np. podjęły działania gaśnicze, bądź były pod wpływem silnych emocji związanych ze zdarzeniem. Mieliśmy także 120 interwencji związanych z czadem. W 93 przypadkach o zagrożeniu poinformował czujnik tlenku węgla i tu poszkodowane były trzy osoby, ale także w związku ze stresem związanym z sytuacją – opowiada.
Natomiast w 27 zdarzeniach, gdzie w mieszkaniu lub domu nie było czujnika czadu, poszkodowanych zostało 16 osób, a jedna zmarła.
W środę (12 listopada) w godz. 9-12 w Radiu Kielce będą dyżurować eksperci, którzy udzielą odpowiedzi na pytania związane z czujnikami dymu i czadu. Będzie można z nimi porozmawiać dzwoniąc pod numer 41 200 20 20.












