Polska po wielkich męczarniach pokonała Maltę 3:2 w ostatnim meczu fazy grupowej eliminacji Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Teraz biało–czerwoni czekają na przeciwników w przyszłorocznych barażach.
Mirosław Malinowski, prezes Świętokrzyskiego Związki Piłki Nożnej stwierdził na antenie Radia Kielce, że to był istny krzyż maltański.
– Myślę, że w wymiarze sportowym reprezentacja Polski się skompromitowała. Co by nie powiedzieć to 166 w rankingu FIFA drużyna Malty stworzyła nam tak ogromne problemy, że chyba nikt po piątkowym meczu na Stadionie Narodowym i remisie z Holandią 1:1 nie był w stanie przewidzieć tego, co się wydarzyło. Co mnie wczoraj najbardziej poraziło, to gdy sędzia doliczył do czasu regulaminowego 10 minut, to Malcie bardziej zależało na rozstrzygnięciu tego meczu na swoją korzyść, niż naszym reprezentantom – zaznaczył.
Mirosław Malinowski dodał, że dobrze, iż te eliminacje już się skończyły. Trener Jan Urban ma jednak o czym myśleć.
– Szczególnie źle wyglądaliśmy w obronie. To jest o tyle zaskakujące, że Holandia nie potrafiła nam zrobić tyle krzywdy, co Malta. Coś, co się wydawało poukładane w grze z tyłu wczoraj się zawaliło. Na pewno Jan Urban ma o czym myśleć. Mam nadzieję, że przez dziennikarzy nie będzie źle oceniony przez pryzmat tego jednego meczu, ale przez pryzmat całych eliminacji, bo wiadomo po co przyszedł do kadry. Będzie grał w barażach, a czas na jego weryfikację przyjdzie pod koniec marca – zakończył prezes ŚZPN.
Losowanie baraży, które zdecydują o udziale w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata odbędzie się 20 listopada w Zurychu.













