Piłkarze ekstraklasowej Korony nie zagrają w ćwierćfinale STS Pucharu Polski. Podopieczni Jacka Zielińskiego zostali wyeliminowani w rzutach karnych przegranych 3:4 przez drugoligową Chojniczankę Chojnice. „Jedenastek” w kieleckim zespole nie wykorzystali Wojciech Kamiński i Konrad Matuszewski.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W 65. minucie gola strzelił Tamar Svetlin. Dla słoweńskiego pomocnika było to premierowe trafienie w żółto – czerwonych barwach. W 92. minucie Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie ręką w „szesnastce” Huberta Zwoźnego. Sędzia z Torunia zmienił decyzję po obejrzeniu powtórek.
W 97. minucie czerwoną kartką za faul na wychodzącym na czystą pozycję zawodniku Chojniczanki, ukarany został Pau Resta. W zamieszaniu podbramkowym, po rzucie wolnym wykonanym w 99. minucie, gola dla drużyny z Chojnic strzelił Ukrainiec Dmytro Juchymowycz. W dogrywce wynik już nie uległ zmianie.
W rzutach karnych górą byli gospodarze, którzy pewnie pokonywali Rafała Mamlę. W bramkę, do której dostępu strzegł Damian Primel, nie trafili Wojciech Kamiński i Konrad Matuszewski.
– Gratuluję piłkarzom Chojniczanki awansu, bo ten ćwierćfinał jest na pewno dla nich wielkim sukcesem. Było widać, że bardzo chcieli go osiągnąć, zafundowali sobie fajne święto, to nie ulega wątpliwości. Natomiast my, trzeba to powiedzieć jasno, po prostu się skompromitowaliśmy. Nie będę słodził, nie będę opowiadał nie wiadomo jakiej historii, zawiedliśmy na całej linii. Mogę tylko przeprosić. Jest mi bardzo żal kibiców, którzy jechali kilkaset kilometrów, zarwali pół nocy, żeby nas dopingować, a my nie stanęliśmy na wysokości zadania. Nie zrobiliśmy nic, żeby awansować, dlatego to jest moja porażka, to jest porażka drużyny – stwierdził na pomeczowej konferencji trener Jacek Zieliński.
– Zawiedliśmy na pewno jako drużyna. Nie wyglądaliśmy tak, jak przystało na ekstraklasowy zespół. Poza tym, że zawiedliśmy samych siebie i sztab szkoleniowy, to zawiedliśmy również kibiców, którzy jeżdżą po całej Polsce i nas dopingują. To nie pierwsza końcówka meczu, w której oddajemy rywalom punkty lub awans. Ciężko mi też mówić o naszych brakach, bo w emocjach nie powinienem tego oceniać, ale nie możemy tych końcówek tak po prostu oddawać – powiedział wychowanek kieleckiego klubu Wiktor Długosz.
W 80. minucie na boisko wszedł Marcin Cebula. Dla wychowanka Pogoni Staszów, który w piątek 5 grudnia skończy 35 lat, był to pierwszy wystąp w pierwszym zespole Korony od momentu powrotu do kieleckiego klubu w październiku tego roku.
Chojniczanka Chojnice – Korona Kielce 1:1 (0:0), k. 4:3
Korona: Rafał Mamla – Hubert Zwoźny, Slobodan Rubežić, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta, Konrad Matuszewski – Wiktor Długosz (80. Marcin Cebula), Martin Remacle (62. Miłosz Strzeboński), Tamar Svetlin (90. Wojciech Kamiński), Nono (62. Nikodem Niski) – Władimir Nikołow (62. Antoñín).



















![KORONA KIELCE - WISŁA PŁOCK [ZAPIS RELACJI] - Radio Kielce 29.11.2025. Kielce. Mecz Korona Kielce - Cracovia Kraków / Fot. Wiktor Taszłow - Radio Kielce](https://radiokielce.pl/wp-content/uploads/2025/11/5J5A9728-350x250.jpg)

