Mieszkańcy Rzegocina i innych okolicznych wsi w gminie Nowy Korczyn, nie zgadzają się na planowaną w ich wsi budowę gigantycznej farmy fotowoltaicznej. Ma to być jedna z największych farm fotowoltaicznych w Polsce o mocy 100 megawatów.
Petycja przeciwko budowie elektrowni pod którą podpisało się ok. 100 rodzin, trafiła już na biurko burmistrza. Jak informują mieszkańcy, obiekt wraz z infrastrukturą techniczną miałby powstać w środku wsi około 12 metrów od zabudowań, na terenie Solecko-Pacanowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu i Ostoji Szaniecko-Soleckiej – Natura 2000. Powierzchnia elektrowni w projekcie opiewa na ok. 130 hektarów.
Mieszkańcy protestują, bo ich zdaniem takie farmy powinny być lokowane na terenach słabo zaludnionych, przemysłowych, a nie w bezpośrednim sąsiedztwie ich domów.
Mieszkańcy wśród swoich obaw wymieniają m.in. zagrożenie pożarowe, niekorzystny i nieodwracalny wpływ na okoliczną florę i faunę, a przy tym utratę walorów wizualnych miejsca. Wskazują też m.in. na brak dostępnych badań naukowych, co do wpływu elektrowni fotowoltaicznej w szczególności pola elektromagnetycznego na zdrowie i życie ludzkie.
Burmistrz Paweł Zagaja wydał obwieszczenie o konieczności przeprowadzenia przez firmę oceny oddziaływania na środowisko dla planowanego przedsięwzięcia.
– Inwestor musi w tym raporcie uwzględnić wszystkie przesłanki natury prawnej i dotyczącej wpływu na środowisko. Bez tego dokumentu inwestor nie może realizować żadnego przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że inwestor przeanalizuje wszystkie argumenty „za” i „przeciw”.
Krzysztof Romanowski, członek Zarządu Power Land 1, poinformował, że rzeczywiście, firma rozważa możliwość budowy farmy fotowoltaicznej. Podkreśla jednak, że planowana inwestycja stanowi najczystsze źródło zielonej energii. Dodał, że projekt jest na bardzo wstępnej fazie koncepcyjnej i aktualnie analizowany jest ten teren pod kątem zarówno środowiskowym, jak i budowlanym. Dlatego jak podkreślił, za wcześnie jest na jakiekolwiek oceny.
– Potencjalna realizacja farmy fotowoltaicznej nie wpływa negatywnie na systemy fauny i flory, ponieważ zawsze realizowane są alternatywne przejścia dla zwierząt, ogrodzenie jest zawsze podniesione o kilkadziesiąt centymetrów, tak aby swobodnie przechodziły małe zwierzęta. Należy podkreślić również brak posadowienia w postaci fundamentów. Realizacja takiego typu inwestycji w porównaniu z wieloma innymi inwestycjami komercyjnymi, czy rolniczymi lub nawet hodowlanymi, jawi się jako bardziej pro ekologiczna i neutralna dla lokalnej społeczności. Hałas podczas użytkowania nie występuje w ogóle i, w przeciwieństwie do elektrowni wiatrowych, nie ma bezpośrednich zagrożeń dla fauny i flory – zaznaczył.
Na terenie planowanej inwestycji trwa masowa wycinka setek drzew i krzewów. Zdaniem mieszkańców obecni właściciele działek robią to bezprawne, bez koniecznych pozwoleń. O możliwości popełnienia przestępstwa, zawiadomiona została prokuratura rejonowa w Busku-Zdroju.