Dwa mecze, dwa remisy i tylko dwa punkty dopisane do konta – nie takiego początku wiosennej części rozgrywek Fortuna 1 Ligi oczekiwali kibice Korony. – Z każdą kolejka powinno być lepiej – uspokaja trener Leszek Ojrzyński, który pracę z kieleckim zespołem rozpoczął w przerwie zimowej.
W pierwszym tegorocznym meczu ligowym „żółto-czerwoni” podzielili się punktami z walczącym o utrzymanie Stomilem Olsztyn. W minioną sobotę bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z mającym ekstraklasowe aspiracje ŁKS Łódź.
– Na tych błędach, które jeszcze popełniamy, trzeba się dalej uczyć. Musimy zrobić wszystko, żeby w kolejnym meczu sięgnąć po trzy punkty. Mówi się, że do trzech razy sztuka. Liczę na to, że pokażemy się z dobrej strony. Wiemy także, że przyjeżdża do nas zespół, który będzie grał o swoje. W każdym spotkaniu trzeba pokazywać nie tylko charakter, ale i umiejętności. Bijemy się o awans i na pewno jakieś pretensje można do nas mieć. Za mało jeszcze pewnych rzeczy kreujemy i to musimy poprawić. Mam już plan na ten mecz – stwierdził Leszek Ojrzyński.
Korona ma na koncie 37 punktów i jest trzecia w tabeli Fortuna 1 Ligi. Do liderującej Miedzi Legnica traci trzynaście, a do drugiego Widzewa Łódź pięć punktów. W najbliższą niedzielę kielczanie zmierzą się przed własną publicznością z dziesiątą drużyną rozgrywek, Akplan Resovią Rzeszów.