W regionie świętokrzyskim zakwaterowanych jest 735 osób przybywających z Ukrainy. Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz zapewnia jednak, że liczba ta będzie stale rosnąć, a samorządy są przygotowane na każdą ewentualność.
Wojewoda podkreśla, że o ile możliwe jest sporządzenie statystyk liczby uchodźców ze strony rządowej, o tyle przepływ nieoficjalny jest trudny do oszacowania.
– Wczoraj odbyło się spotkanie między dyrektorami urzędu wojewódzkiego, komendantem policji, dyrektorem Narodowego Funduszu Zdrowia oraz urzędem pracy, a liderami lokalnych społeczności ukraińskiej. Próbowaliśmy zmapować tę przestrzeń, o której być może nie wiemy i co jest im potrzebne. Podczas spotkania sporządzono listy wszystkich organizacji pozarządowych i określono ich stopień aktywności – mówi wojewoda.
Zbigniew Koniusz dodaje, że do regionu świętokrzyskiego przybywa coraz więcej Ukraińców, co oznacza, że kroki podejmowane są na bieżąco.
– Przygotowujemy się na przyjmowanie pierwszych pociągów, które regularnie kursują z granicy do innych województw. Część osób udaje się na Śląsk, część do Małopolski, a jeszcze inni do Warszawy. Jednak trzeba liczyć się z tym, że transport będzie się zatrzymywać także w Świętokrzyskiem. Podjęliśmy też decyzję, by uruchamiać większą liczbę punktów noclegowych dla uchodźców – wyjaśnia wojewoda.
Zbigniew Koniusz zwraca również uwagę na to, że w przekazach o udzielaniu pomocy dla obywateli Ukrainy nie wybrzmiewa bardzo ważna informacja o tym, że to polski rząd płaci za ich pobyt na terenie naszego kraju.
– Wszystkie ośrodki, które są zgłoszone, a jest ich 18 z potencjałem 1031 miejsc, mają gwarancję zwrotu kosztów. To bardzo duży wysiłek ze strony rządu, że my to finansujemy i nie zamykamy listy – podkreśla.
Wojewoda dodaje, że tak zwana „aktywna lista wojewody” jest cały czas aktualizowana i dołączają do niej nowe ośrodki oferujące pomoc w zakwaterowaniu nowych uchodźców.