Siedmioletni Dominik Kania, który w grudniu ubiegłego roku został nową „dziewiątką” Korony, odwiedził w środę piłkarzy kieleckiego klubu z dwoma ukraińskimi braćmi Vladem i Illią. Wizyta była bardzo wzruszająca.
Dominik Kania uczęszcza do Przedszkola Samorządowego nr 39 w Kielcach. Jest podopiecznym pań Renaty Jabłońskiej i Justyny Bus, które w grudniu postanowiły zrobić mu niespodziankę z okazji jego urodzin. Po zaplanowaniu wszystkich szczegółów klub zaprosił jubilata wraz z tatą Tomaszem Kanią na „Suzuki Arenę” na urodzinowe zwiedzanie stadionu.
Przygotowane atrakcje i upominki przerosły wszelkie oczekiwania tak syna, jak i ojca, a dyrektor sportowy „żółto–czerwonych” Paweł Golański wręczył chłopcu koszulkę z numerem „9”. Zaprosiła także młodego kibica na spotkanie z piłkarzami pierwszej drużyny po ich powrocie z urlopów. W minioną sobotę chłopiec, któremu w wyniku choroby nowotworowej zmarła mama, był na swoim pierwszym meczu Korony.
Na środowe spotkanie z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim i piłkarzami pierwszej drużyny Dominik zabrał ze sobą dwóch dodatkowych gości. Jego towarzyszami byli dwaj bracia, którzy w ostatnią sobotę przyjechali razem ze swoją mamą z Ukrainy do Kielc. Jedna z opiekunek w placówce, do której uczęszcza Dominik, pani Justyna Bus przyjęła pod swój dach rodzinę w potrzebie i zapoznała ze sobą chłopców, ponieważ będą uczęszczać na wspólne zajęcia.
– Cieszy nas też inicjatywa Pań z przedszkola, które goszczą u siebie w domu rodzinę z Ukrainy. Kiedy tylko Dominik dowiedział się, że pozna nowych kolegów i będzie mógł im pokazać Koronę, czuł się niezwykle dumny z tego powodu. Powiedział również, że chce zabrać ich na mecz i przeżyć te piłkarskie emocje wraz z nimi. Wizyta w szatni to było jego marzenie, móc przybić piątkę z zawodnikami, czy też porozmawiać z trenerem. Po powrocie do domu wszystkim opowiadał o tej wizycie, był to niesamowity dzień. Chciałbym bardzo podziękować Dyrekcji Przedszkola za zorganizowanie tego dnia, ale też dziękujemy Koronie Kielce. Był to niesamowity czas dla dziecka, spełnienie jego marzeń. Moim zadaniem, jako ojca jest sprawić, aby dziecko, które straciło bardzo wcześnie mamę w wyniku choroby nowotworowej nie straciło marzeń. Wy wszyscy bardzo mi w tym pomogliście. Jestem niezwykle wzruszony – powiedział Tomasz Kania.
– Tata dzieci pracował kiedyś z moim mężem, kiedy tylko dowiedzieliśmy się o sytuacji na Ukrainie, zadzwoniliśmy z propozycją pomocy i tym sposobem w sobotę wieczorem mama z czwórką cudownych dzieci znalazła się w Polsce, u nas w domu. W środę dzieci po raz pierwszy pójdą do polskiej szkoły. Z jednej strony mają obawy, czy poradzą sobie z barierą językową, ale chęć wyjścia do rówieśników jest silniejsza. Wizyta na Suzuki Arenie oraz w szatni pierwszej drużyny Korony Kielce wzbudziła u dzieci wiele pozytywnych emocji. Była odskocznią od problemów. Vlad i Illia wrócili ze spotkania bardzo podekscytowani i bardzo szczęśliwi. Przez cały dzień nie mówili o niczym innym – stwierdziła Justyna Bus.
Na koniec wspólnie z zawodnikami i sztabem szkoleniowym zrobili sobie zdjęcie w szatni pierwszej drużyny. Chłopcy zostali zaproszeni na kolejny domowy mecz Korony z Resovią Rzeszów.