– Mamy wojnę w pełnym wymiarze. Działania Europy były spóźnione – mówił na antenie Radia Kielce poseł Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Przyznał, że do ostatniej chwili nikt nie chciał wierzyć w to, co mówili przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, choć ich rozpoznanie co do tego, że Rosja planuje atak, okazało się niestety trafne.
– Jest atak na Ukrainę ze wszystkich stron, z wyjątkiem naszej, zachodniej. Jest pełne uderzenie wojskowe, zorganizowana, przygotowana akcja. To było przez Putina przygotowywane od dłuższego czasu. Rosja robi to w wyjątkowo zorganizowany sposób. Ukraina nie jest tak przygotowana, ale też zrobiła ostatnio ogromne postępy jeśli chodzi o stan swojego wojska, zwartość i mobilizację narodu, która jest bardzo duża. Jest jednak w trudnej sytuacji gospodarczej – mówił gość Radia Kielce.
Czesław Siekierski zwrócił uwagę na absurdalne argumenty Władimira Putina, który twierdzi, że jest to misja pokojowa.
– Wojna ma także obszar informacyjny, cybernetyczny, to uderzenie w infrastrukturę, zablokowanie życia gospodarczego, ale w pierwszej chwili funkcjonowania jednostek wojskowych. Jest to zapewne wykonywane w sposób bardzo precyzyjny, przemyślany. Putin jako doświadczony przedstawiciel służb specjalnych przygotował się, Rosja miała pełne rozpoznanie – dodał.
Czesław Siekierski zwrócił uwagę, że Polska musi być gotowa na przyjęcie nawet setek tysięcy uchodźców z Ukrainy.
Podkreślił, że w jego ocenie działania wspierające Ukrainę ze strony Europy i Stanów Zjednoczonych rozpoczęły się za późno, a poparcie czasem było wymuszane, nie wszyscy go udzielali w sposób jednoznaczny.
– Jedność Europy w sprawie Ukrainy tworzyła się w bólu i z dużym opóźnieniem. Stanowisko Bidena i Stanów Zjednoczonych było od początku bardzo jednoznaczne. Owszem, musimy rozumieć świat, Europę, bo są określone interesy gospodarcze, ale nikt chyba nie przewidywał, że na tę wojnę się zdecyduje Putin – dodał poseł.
Czesław Siekierski stwierdził, że powinniśmy wspierać Ukrainę jeśli chodzi o doposażenie.
– Nie ma możliwości, abyśmy wysłali tam swoje wojska. Choć musimy mieć świadomość, że to się dzieje obok nas. Wojska białoruskie wspierają wojska rosyjskie. To się dzieje za naszą granicą. Były ćwiczenia na terenie Białorusi i część wojska rosyjskiego już na Białorusi zostało. Wyraźnie te wojska się zbliżyły do granicy Polski. To wymaga pewnych działań i stwarza pewne dla nas zagrożenie, stąd zwiększenie obecności wojsk NATO na terenie Polski – dodał.