W powietrzu czuć już wiosnę, pojawiają się też pierwsze kwiaty, a wśród nich stokrotki. Można je jeść w sałatkach, kisić a nawet robić zupę przy okazji oczyszczając organizm.
Jak mówi Małgorzata Kaśkiewicz-Borkowska położna, doradca laktacyjny i amatorka ziół stokrotka jest wyjątkowo żywotna – kwitnie nawet pod śniegiem.
– Jest idealnym surowcem do delikatnych kiszonek. Najlepiej ją zjadać po trzech tygodniach do dwóch miesięcy po zalaniu solanką. Taka małosolna stokrotka jest bardzo zdrowa i smaczna – dodaje.
Stokrotka była już używana w średniowieczu do leczenia ran i stłuczeń. Pomagała w zwalczaniu zapalenia płuc. Ziele zalane wrzącym mlekiem oślim polecano w gruźlicy. W medycynie ludowej kwiat stokrotki stosuje się jako środek przeciwgorączkowy oraz ogólnie wzmacniający. Napar zalecany jest przy złej przemianie materii, nieregularności menstruacji i w postaci środka moczopędnego.
Justyna Pargieła, specjalista w dziedzinie ziołolecznictwa, podkreśla, że pełne witamin stokrotki mają właściwości oczyszczające organizm i są szczególnie polecane wczesną wiosną.
– Stokrotka ma właściwości detoksykujące i oczyszczające organizm, w związku z tym szczególnie zalecana dla tych, którzy zmagają się z trądzikiem.
Jak dodaje można z niej zrobić syrop, tak jak z mniszka i zalać wodą z cukrem, można też zjeść na obiad jako dodatek w surówce lub dodać do zupy.
Aby przygotować zupę stokrotkową według przepisu Łukasza Łuczaja etnobotanika i specjalisty dzikiej kuchni potrzebujemy litr bulionu, kilkadziesiąt kwiatostanów stokrotek, kilka suszonych grzybów, szczyptę kminku i gałązkę macierzanki lub mięty. Grzyby zalewamy szklanką zimnej wody i zostawiamy na godzinę do namoczenia, następnie wszystkie składniki zalewamy bulionem i gotujemy na małym ogniu.