Mimo że w kalendarzu dopiero połowa lutego, to przyroda już powoli szykuje się do wiosny. Można to zauważyć obserwując zachowanie ptaków. W ostatnich dniach, wczesnym rankiem i późnym wieczorem możemy usłyszeć między innymi piękny śpiew kosów.
Jak wyjaśnia ornitolog, doktor Jarosław Sułek, wiceprezes Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach, poranne trele to pierwsza oznaka, że powoli wchodzimy w okres przedwiośnia.
– Ptaki reagują zmysłami. W momencie kiedy dzień się wydłuża, jest coraz więcej światła, utrzymują się coraz cieplejsze temperatury. Ptaki zaczynają reagować na zmienne warunki atmosferyczne, co objawia się m.in. śpiewem kosów. Ptaki, tak jak ludzie, również są stęsknione za wiosną. W drugiej połowie lutego spodziewamy się już pierwszych przylotów ptaków z południa Europy i z Wschodniej Afryki, to skowronki i czajki – tłumaczy.
Jarosław Sułek zaznacza, że w przeszłości zdarzało się, iż skowronki przylatywały do Polski nawet już w pierwszych dniach lutego.
– Ptaki mają ten szósty zmysł, potrafią wyczuć, kiedy zima definitywnie się skończy, a na dworze będą panować dodatnie temperatury. Wszystkie prognozy meteorologiczne wskazują, że do końca lutego możemy się spodziewać temperatur charakterystycznych dla przedwiośnia – dodaje.
Poza pojawieniem się skowronków i czajek, kolejną oznaką zbliżającej się wiosny jest fakt budowania gniazd przez sroki. Ekspert wyjaśnia, że mieszkania tych ptaków przybierają kuliste kształty z charakterystycznym daszkiem.
Ornitolog podkreśla, że w tym roku w Polsce po raz pierwszy w historii zaobserwowano niespotykany dotąd na naszym obszarze gatunek skowronka kalandra dwuplamista.
– To skowronek występujący na stepach kaspijskich w Iranie i Turcji, zimujący na Wschodzie Afryki. Prawdopodobnie ptak, mówiąc kolokwialnie, w trakcie swojego powrotu poleciał zbyt daleko i dlatego znalazł się w Polsce. Ten przypadek może świadczyć o tym, że proces migracji ptaków już się rozpoczął – wyjaśnia.
A kiedy do kraju wrócą jaskółki?
Ornitolog podkreśla, że na jaskółki przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Z racji, iż są to ptaki owadożerne, przylatują one do Polski w momencie, kiedy jest już ciepło, pierwsze jaskółki dymówki zazwyczaj pojawiają się w ostatnich dniach marca. W kwietniu już licznie pojawiają się bociany. Natomiast najdłużej przyjdzie nam czekać na niezwykle pożyteczne ptaki owadożerne, jakimi są jeżyki. Tych możemy spodziewać się dopiero na przełomie kwietnia i maja.
Co ciekawe, niektóre ptaki minionej jesieni w ogóle nie odleciały do ciepłych krajów. Jarosław Sułek, zdradza, że w województwie świętokrzyskim, m.in. na Ponidziu, zimowały żurawie i gęsi, w Kielcach natomiast dało się zaobserwować szpaki. Być może ptaki przewidziały, że zima będzie łagodna, a te z nich, które zdecydowały się zostać, będą mogły wybrać dla siebie najlepsze miejsca do lęgu.