Na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach, w jednej z hal produkcyjnych doszło dziś do ogromnego pożaru. Ogień doprowadził do zniszczenia całego budynku. Na miejsce zdarzenia udał się wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
– Straty są ogromne. Wszystko jednak wskazuje, że uniknęliśmy najgorszego, czyli strat w ludziach. Wszystkich udało się wyprowadzić. Zadziałały mechanizmy opracowane na wypadek takich zdarzeń. Konstrukcja budynku była zrobiona tak, że w pewnym momencie odcięła możliwość rozprzestrzeniania się pożaru – powiedział wojewoda.
Jak dodał Zbigniew Koniusz, służby zakładu oraz Wydział Zarządzania Kryzysowego Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach ustalają, czy wszyscy pracownicy znajdujący się w chwili pożaru w zakładzie, dotarli już do swoich domów.
– System elektronicznej ewidencji w wyniku pożaru został uszkodzony, więc listę pracowników trzeba ustalić ręcznie. Do każdego z nich dzwonimy i potwierdzamy czy szczęśliwie opuścił zakład – wyjaśnił wojewoda.
Na miejscu obecne jest kierownictwo firmy zajmującej halę. Nie wiadomo, czy zostały poczynione wstępne szacunki poniesionych strat. Z informacji, jakie przekazał Zbigniew Koniusz wynika, że zniszczeniu uległ newralgiczny punkt zakładu, jakim była linia produkcyjna wanien i armatury. Co więcej, przedsiębiorstwo planowało zainwestować w rozbudowę miejsca produkcji. Teraz będzie się musiało zmagać z jego odbudową. Może dojść do czasowego wyłączenia niektórych stanowisk pracy lub przekierowania pracowników do innych części zakładu.